Siema o czasie!
Wyrobić się trzeba było to się wyrobiłam.
Dzisiaj mam do zaprezentowania pierwszego meeta tych wakacji.
Z Monsterkowym gadałam mailami już od dawna. Wiedząc, że on mieszka na górze polski zaproponowałam spotkanie w czasie moich wakacji nad morzem. Wszystko wypaliło i 5 lipca pojechałam do Słupska z torbą lalek.
Rozstawiliśmy się pod drzewkiem z naszymi plastikami i gadaliśmy w najlepsze. Ludzie na nas patrzyli - jeden gościu niemal się przewrócił gapiąc na mnie :D
To i tak był najmniejszy ewenement tego dnia. Jakiś żul podszedł do nas i chciał abyśmy mu fajki pożyczyli :D Powiedziałam, że nie mam, ale się nie chciał odczepić - komentował lalki. Uparł się, aby podać nam rękę. Nie jestem brzydliwa, ale nie będę macać pierwszego lepszego menela spod biedry :D Skomentował moje zachowanie "A ty jesteś wredna jak te lalki". Próbując zachować powagę poczekałam aż odejdzie po czym spojrzałam na Mateusza i jedyne co wypowiedziałam to "Łat de fak" :D
Chyba 5 lipca był dniem wariatów. Na dworcu mijał mnie jakiś facet i "Dobry Wieczór" mi powiedziała. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie fakt, że to była 12 godzina w południe. :D
Kończąc temat świrów i wariatów chcę nadmienić, że z miłą chęcią spotkam się z innymi fanami lalek. Wakacje mam w miarę wolne, bo w większości to będą już meety umówione. W sierpniu jadę do Gdańska (cicha nadzieja, że mnie ciotka przenocuje). Na pewno pojawię się w warszawie na parę dni. Możliwe, że odwiedzę Katowice w drodze do Energylandii. Tak więc piszcie komentarze, albo na maila: salamandra1@o2.pl.
Zdjęcia ogólne z meeta będą później, najpierw historia, która powstała w 80% w szalonym mózgu Anonima.
"Zlecenie"
Sandra otrzymała
zlecenie od przewodniczącej Stowarzyszenia Czaszki z Różową Kokardą. Miała ona
znaleźć zaginioną członkinie i zabić sprawców.
Sandra: Już się
o mnie nie martw. Kaska zawsze się przyda.
<niepewnym krokiem
Draculaura wraz z Lagooną podeszły do dziewczyny opartej o drzewo>
Lagoona: To
chyba ona?
Draculaura: Witam!
Jestem...
Sandra: Zachowajcie
dystans! Nie podchodź tak blisko złociutka.
Draculaura: No więc nazywam...
Sandra: Daruj
sobie wiem kim jesteś! Konkrety proszę, konkrety! Kasa jest?
Draculaura: Tak.
Całe okrągłe dwa miliony.
Sandra: Róż? Na
pewno nie będę z tym po mieście łazić.
Sandra: Ty to będziesz
nosić!
Jackson: Ja?Lagoona: Tu są informacje o porywaczkach i zdjęcie Cleo.
<nagle w drzewo obok wampirzycy wbił się miecz>
Sandra: Kto to?
Jackson: Łaaa!
Draculaura: Jasna cholera!
Lagoona: Aj!
Abbey: Stać!!!
Sandra: Kimkolwiek jesteś pożałujesz!!!
Draculaura/Lagoona: ABBEY!!!
Sandra: He!
<chce zadać cios, a Abbey uchyla się przed nim>
Abbey: Łaaajaaa!!!
Sandra: Pożegnaj
się z życiem biała szmato!
Abbey: Ciesz
się, że mam kajdanki, bo bym cię po tym twoim kurewsko szpetnym ryju zlała, że
by cię stara nie poznała.
Sandra: Stara
nie widziała mnie od setek lat, ha!
Draculaura/Lagoona:
Stój!!! Ona jest z nami!
Sandra: Puść
mnie tleniaro!
Draculaura: Abbey nic
ci nie jest?
Abbey: Zostaw
mnie! Poradzę sobie sama z tą pindą.
<parę minut
później gdy emocje opadły>
Abbey: Kchiii!
<straszy chłopaka>
Jackson: Aaaa!!!
Draculaura: Jeśli Abbey wróciła, to chyba damy sobie radę.
Sandra: Skoro
tak mówisz. Jakby co to masz do mnie kontakt.
Głos z oddali: Co
wy tu robicie?
?:
Wypierdalać spod mojego magicznego drzewa!
Sandra: Znowu
się za mną pałętasz?! Powinnaś leżeć w szpitalu i zdychać po tym jak cię
ostatnio stłukłam.
?:
Przyszłyśmy na sabat do magicznego drzewa. Ty i twoja banda nie jesteście
tu mile widziani.
?:
Zapłacicie za zniszczenie świętego mienia... życiem!
Sandra: Prędzej
spalę słomę na twoim stosie!
Koniec
...
Jak na razie :D
Niektórzy zapewne zastanawiają się nad tajemniczą szarą postacią. To moja lalka, ale robiona na podstawie postaci Panny M. Piszę z nią książkę i tak jak ja w MH mam swoją Sandrę to ona ją. Akcja dzieje się tam wartka, ale jak na razie nie ma wyznaczonej daty wydania :D
No i są foty z oględzin lalek.
Widzicie tu biedną zmaltretowaną Maddie? Już jej więcej w takim stanie nie ujrzycie. (Mam nadzieję).
Apple leży na pudełku i umiera.
Abbey: Draca, no zrób żesz coś!
Łolaboga! Mam wyżelowane włosy!
:D
RIP Moja Draca z Upioryża...
Tak wyglądała, zanim Mateusz zniszczył jej grzywkę :D Jak ją wzięłam w ręce to jedyne co powiedziałam, to "Gdzie ja Cię posłałam"
Info z ostatniej chwili.
To ostatnie zdjęcie jej włosów...
Info z ostatniej chwili.
To ostatnie zdjęcie jej włosów...
Dziurka na kolczyk Lagoony była warta uwiecznienia. :D
Mała sesja Apple. Nawet spodobała mi się w takich włosach.
Dostałam pozwolenie na publikację tego. Fota zarąbista :D
Czyż ona nie wygląda tu jak jakaś samurajka?
Fantazja mojego towarzysza ponosiła wiele razy, jednak zamiany peruk lalek nikt by się nie spodziewał.
S w peruczce Szarej wygląda fatalnie... Za to drugiej pasują czarne włosy.
Siedząc tak od 10 do 14 co 10 minut mijał nas autobus jedynka. Pod koniec był jednym z głównych tematów rozmowy :D
Pan Monsterek odprowadzony na pociąg, a ja czekałam na rodziców, aby mnie odebrali z dworca. Do domku od razu nie wróciliśmy tylko poszliśmy na obiad. Znalazłam zarąbisty lokal inspirowany średniowieczem, zamkiem i lochem. Siedzieliśmy tak w środku, a ja się jarałam klimatem. Tata powiedział, żebym poszła po lalkę i jej zdjęcia tam porobiła. Mnie dwa razy mnie mówić. Poszłam po swoją Eskę, bo ona najbardziej średniowieczna z całej ekipy i cykałam jej foty. Trochę na zewnątrz i parę w środku.
Serwetka zwinięta w rulonik posłużyła za trumienkę :3
To nie koniec, bo mam jeszcze zdjęcia Lonnie.
(dzięki Mati za zdrapanie farby z jej pierścionka... I to przed jej sesją)
Zamiast córki Mulan przez chwilę miałam młodą Aurorę.
Foty Luny wyszły koszmarnie. Mam nowy aparat, który robi genialne zdjęcia i nocą coś widzi, ale jednak to tylko telefon a nie kompakt. Niestety zdjęcia są nieostre, ale są.
Dopiero teraz jest koniec.
Miałam zamiar robić rozpiski Wiedźm z sabatu Szarej, ale nie powstały żadne ich zdjęcia w plenerze, a przecież to kwitnąca seria!
Mam plan awaryjny, bo na plaży porobiłam fotki do wakacyjnej rozpiski. Trzeba parę zdjęć poprawić, bo zapomniałam o sfotografowaniu torebki, ale może to ta panna pojawi się w następnym poście. Jest jeszcze Maddie Monsterkowego pięknie doprowadzona do porządku więc i jej rozpiska powinna się pojawić.
Zapraszam jeszcze do posta grupowego Upioryżanek, bo kupiłam Ghoulię i zrobiłam jej piękną fryzurkę.
Dzięki za przeczytanie i piszcie w komentarzach jak z tymi meetami.
PoZdrawiam
Chcę sierpień! Zdjęcia Lonnie są świetne i Sandra w chusteczkowej trumnie! A fotostory jedno z lepszych jakie reżyserowałem. xD Fajnie to opisałaś i jeszcze zdjęcia. Genialne!
OdpowiedzUsuńJa też chcę!
UsuńReżyser z Ciebie był niezły :D
"A ty jesteś wredna jak te lalki" - Padłem xD Nie ogarniam co się właśnie wydarzyło w fotostory, ale ważne że była przy tym fajna zabawa :D Sesje są śliczne *-* Fajna sprawa z tym spotykaniem się z lalkowiczami :D Życzę miłego dnia, ja lecę dzisiaj szukać promocji na Monsterki w Eleclerku xD
OdpowiedzUsuńJak to nie ogarniasz? Przecież wszystko jest ładnie wytłumaczone. I tak w większości chodziło o wpierdal :D
UsuńHehe, fotostory mnie rozwaliło XD Ale nie tak, jak historia z żulem. A kiedy będziesz w Wawie?
OdpowiedzUsuńŻul hitem dnia :D
UsuńNie wiem jeszcze dokładnie kiedy będę gdzie. Najpierw chciałabym, aby mi wszystkie osoby z którymi mam plan się spotkać napisały kiedy one mają czas i wtedy zebrałabym to wszystko do kupy i jakiś termin wspólny ustaliła.
Ty wiem, że w Warszawie jesteś praktycznie cały czas :D
^^ Ja wyjeżdżam 23 lipca i wracam 6 sierpnia.
UsuńHah, ale mieliście tam wesoło! :D Jak zawsze pochwalę zdjęcia ^^ Najbardziej spodobała mi się sesja Lonnie. Lalka idealnie wpasowała się w klimat c:
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie.
UsuńTen menel miał poczucie chumoru , ciekawe skąd (nie) zna twoje lalki skoro wie o ich charakterach :p
OdpowiedzUsuńWidzę transport znów Pudełko po Ariel-u . Historyjka świetna ! No i nowa postać którą robisz tez :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie tyle co miał poczucie humoru a w czubie po prostu. Ciekawe czy był już czy jeszcze narąbany :D
UsuńTym razem obeszło się bez Ariela, za to Apple leżała na pudełku po orzeszkach o ile dobrze pamiętam. Ja tam nie wiem, to Mateusza. :D
Przy fotostory kwikłam nie raz XD Nie zżeby to była zasługa tych ddelikatnych wulgaryzmów, o nie... Reszta zdjęć bardzo ładna, mega podoba mi się sesja Lonnie ♡ Ja też mam nadzieję na jakiś wakacyjny meet, ale to raczej w sierpniu. Jak coś, melduje się śląskie :D
OdpowiedzUsuń*żeby *delikatnych
UsuńCholerna autokorekta...
Dzięki wielkie.
UsuńTo wpisuję Cię na listę chętnych wraz z szacowaną datą :D
Kiedy Katowice?
OdpowiedzUsuńMożliwe, że dopiero we wrześniu. Jeszcze podróż do Energylandii nie jest dokładnie wyznaczona.
UsuńIstnieje też szansa, że w sierpniu.
Zdjęcie Sandzi w "trumience" jest świetne XD
OdpowiedzUsuń