Witajcie w tym bidnym poście pisanym podczas choroby. Czy ja zawsze muszę mieć takie szczęście, że jak gdzieś wyjeżdżam to zaraz przed się rozchorowuję? To jest po prostu nie fair.
Siedzę w Złotych Tarasach i piszę posta z chusteczkami przy nosie. Chyba chcą się mnie stąd pozbyć, bo odpalili klimę albo wentylator i wieje prosto na mnie. Nie ruszę się stąd póki co, bo o 13 znalezienie innego miejsca graniczy z cudem.
Dziwnie się tu czuję. Jakbym była w jakiejś Anglii czy Stanach. Koleś przy stoliku przede mną gada po angielsku. Dosiadł się drugi za mnie - też gada po angielsku. Przechodziła jakaś baba z dzieciakiem w wózku i też gadała po angielsku. Może ten pociąg wywiózł mnie poza granicę :D
Wstęp jest - trochę narzekający na mój los, ale jest :D
Tak oto możemy przejść do rozpiski długo wyczekiwanej Draci w basicu.
Jak zauważyliście ruszyłam z podstawkami, ponieważ mam w planie zrobić rozpiskę ubranek.
Tutaj musi znaleźć się informacja kiedy lalka została kupiona
Dopiszę to
Naszyjnik jest bardzo fajnie zrobiony, ponieważ jest to przezroczysty plastik pokryty od spodu różową farbką co imituje "kryształowość" ozdoby.
Bardzo krótka spódniczka posiada białą siateczkę wszytą od samej góry. Nie jest doszytym fragmentem u samego dołu.
Buty na zdjęciu razem z rajstopkami, a bardziej legginsami. Jak dla mnie powinny one być ciut dłuższe by nie wyskakiwały z butów gdy lalka zgina nogi w kolanie.
Parasolka też za krótka, albo to Draka jest za wysoka :D
Zdjęć gacka dużo tak jak w przypadku mamuta Abbey.
Tutaj przyszedł czas na to by się ponabijać ze mnie.
Jakiś czas temu wyciągnęłam szczotki do zestawów (te które znalazłam - połowa mi tajemniczo zniknęła) i położyłąm je na półce by nie zapomnieć zrobić im zdjęcia wraz ze stojakiem.
Zapomniałam zrobić im zdjęcia...
Tak, śmiejcie się, pozwalam.
Pamiętnik przyozdobiony naklejką z Dracą. To nie mój twór, taki dostałam. Naklejka pasuje do pamiętnika to ją zostawiłam.
I na koniec parę zdjęć. Trochę robionych podczas oględzin i parę w plenerku przy pomocy Pana M.
Jedno z moich ulubionych.
Zdjęcie Specjal For... (tu już dobrze wiesz, że chodzi o ciebie :D)
No i mamy plenerek.
- A co to tam jest?
- To grzyb.
- Bleee
Wracając do domu Draka podróżowała w ten sposób. Majestatycznie prezentowała się w garści :D
No i mamy koniec.
Przepraszam za te braki, ale nie jestem w stanie ich teraz naprawić. Chciałam jednak wstawić posta, bo długo żadnego nie było.
Do następnego i
PoZdrawiam
Nie wiem dlaczego, ale niektórzy ludzie luboa urywać lalkom głowy :D
OdpowiedzUsuńNo no niezła zdobycz😊ja natomiast zawsze choruję w święta.Podczas,gdy inni cieszą się świątecznym klimatem,ja cieszę się nim zaopatrzona w górę chusteczek i masą lekarstw😅😥😃😂😂
OdpowiedzUsuńJa tam się świętami nie cieszę :D
UsuńMam jedną z tych lalek, dopiero uczę się je rozróżniać xD Druga chyba właśnie Drakuletta przyjedzie pod koniec stycznia. Mają zadziwiająco miękkie dłonie
OdpowiedzUsuńW porównaniu z dłońmi Gigi czy Howleen, Draca na sztywne łapki :D
UsuńNo właśnie Howleen mam i marzy mi się repaint aby była słodka, ona ma mieciuśkie. Draka zbiera koleżanki do kartonu, na pewno przyjadą na kanapie xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiesiąc minął a ty dalej tego nie dopisałaś...widocznie jesteś zbyt zajęta zagranicą. Najlepsze zdjęcie to te gdzie ona wisi dupą do góry chociaż ten zgon w krzakach też mi się podoba. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia i Drackie w idealnym stanie ♥♥
OdpowiedzUsuńświetne fotki!
OdpowiedzUsuń