30 września 2015

Monstrualna Rozpiska cz. 73 Gooliope Jellington - Freak duChic


Witajcie wszyscy chojracy dostatecznie odważni by ujrzeć dzisiejsze cuda w moim cyrku!  
ZaPraszam na widowisko jakich jeszcze nie było, cuda i dziwy zaleją Was od samego początku, a na samą myśl o upiornościach jakie tu zobaczycie będziecie się trząść jak galareta!

Dlaczego częściej nie robię takich wstępów? :D
Tak na serio to mówiłam poważnie, że tego jeszcze nie było. Gooliope jest moją pierwszą tak wysoką lalką. Za dzieciaka dostałam od taty wielką lalkę - większą od siebie. Byłam wtedy może w przedszkolu. Tak więc Goo nadal jest pierwszą w takim rozmiarze. 
Pod koniec opowiem mroczną historię, która jest może mało legalna, ale co tam. Dla lalek można iść do paki :D 
Lalkę "otrzymałam" na imieniny od dziadka i babci. Dostałam od nich kasę i zainwestowałam w lalkę jak zrobiła się w miarę tania. 


Lalkę otrzymałam: 25.09.2015
Cena: 133,90
Stan: Nowa
Pamiętnik: Polski

Miałam problem z muzyką do rozpiski. Dwie strasznie kojarzą mi się z cyrkiem. Pierwszą piosenkę blokuje blogger i wstawię linka bezpośrednio do YT. Piosenką też tego nazwać nie można, bo to opening do American Horror Story: Freak Show. Jak tylko dowiedziałam się o serii Freak duChic to od razu pomyślałam AHS :D



Drugą każdy Kuroszozjeb będzie znał :D 
Historia życia - robiąc zdjęcia miałam odpaloną tą piosenkę i nagle zadzwonił do mnie kolega. Moim dzwonkiem od prawie roku jest Enamel. Grało na dwa głosy :D 


Paczuszka która do mnie przybyła. Jak zobaczyłam szary karton i specyficzne napisy to pomyślałam "przysłali w mattelowskim kartoniku", jednak nie.
Tu przeważnie są moje modły do wszystkich, aby lalka nie miała rozmazanego makijażu. Tym razem jakoś te modły były mniejsze, ale o tym dowiedzie się pod koniec w trakcie mrocznej-półlegalnej historii.  


  

 Kocham to pudełko. Ubóstwiam te pęknięcia. 

  

Inny piktogram, bo inne rozkładanie lalki.





Te typki na dole mnie niszczą. Zaglądają biednej Gooliopie pod kieckę :D 
Ktoś jest w stanie rozpoznać kontury? Ja tu widzę ewidentnie Gildę.


Do pakowania została użyta tylko JEDNA ość. Taki bonusik do wiedzy. 



  
  

Róg pamiętnika bardzo schowany za nogą dziewczyny. Stojak przez dziurkę ogląda przedstawienie. 


Taśma zabezpieczająca i również plomba informująca "nikt mnie nie otwierał". Chciałam ją zedrzeć aby pozbyć się tej pofalowanej warstwy, ale został klej. Nie wiem co gorsze.



 Stojak na pół pudełka i dodatkowe zabezpieczenia plastikowych przytrzymywaczy. Lalka jest naprawdę ciężka. 



Osoby na plakatach chyba każdy rozpoznaje, a czy przyszłych widzów spektaklu?
Draca, Iris, Gil, Lagoona i Manny. Po drugiej stronie Scarah i Billy. 



Włosy po wyjęciu z pudełka. Strasznie zbite kołtuny. Bałam się, że jak je rozczeszę to zrobi się szopa. Nie pomyliłam się. Nie chcę jej myć na razie puki pięknie pachnie nowością, ale kiedyś się za nią wezmę. 
Drugie zdjęcie zrobiłam jak jak postawiłam po raz pierwszy ją na miejscu do zdjęć. Jest tak wielka, że gdyby nie to, że półkę mam krótszą to by się tam nie zmieściła.   

  

Uwielbiam jej radioaktywny rozbłysk w oczach i krwistą pomadkę. W ogóle strasznie podoba mi się jej twarz, mimo, że jest taka różowa.


Nie wiem po co jej ta bombka z włosów związana gumką. 


 Włoski wyglądają na przetłuszczone, ale takie nie są. Do teraz jak je dotykam to mam wrażenie, że są wilgotne. Co do samej ich ilości, to jak na tak wielki łeb do pokrycia nie jest źle. Są spore przerwy pomiędzy jedna warstwą a drugą, ale w moim modelu nie widać tego, bo ma dobrze ułożoną fryzurę. 


Ozdoba na głowie przymocowana po bokach na dwie ości i na środku jakimś plastikiem. 


To jej coś ma śliczne oczka :3


Idealnie skrojona kiecka, która mogłaby być na zasadzie tych z Dance Class. Jak się Goo gibie to jej wszystko widać. 
Dlaczego idealnie skrojona? W miejscu dekoltu perfekcyjnie przez środek idzie żółta lina i reszta pasków jest równa.  

  

Epolety połączone są z obrożą/naszyjnikiem.


Na wcześniej wspomnianej obroży jest numer - 816. Po przeczytaniu pamiętnika będziecie wiedzieli o co chodzi.   


 Kolczyki wielkie jak głowa przeciętnej Monsterki :D Może trochę przesadziłam, ale są duże nawet jak na gigantkę. 
Samo ucho jest ozdobione ociekającą cieczą. 
Głowa nie jest zrobiona z miękkiej gumy. Twarzy Gooliopie nie da się wgnieść ani spłaszczyć.   


Stopy są składane innym sposobem niż standardy. 


 Aby nie marnować dużo plastiku i nie dodawać więcej gramów lalce, koturny są w środku puste. 


Stojak w porównaniu ze zwykłym trzymaczem. 


Mają identyczny wzór, ale ten Goo jest bardziej wypukły i "szerszy" przez co lepiej widoczny. 

  

Trzpień też zrobiony na innej zasadzie. 


Dotarliśmy do pamiętnika.


  
Porównanie wielkości i dokładne oględziny ciałka. 



Jedyną wadą tego stawu łokciowego jest to, że nie możne wyprostować całkowicie ręki. 

  

Łapki przed pomalowaniem - widać ładnie zarys paznokci. Obie dłonie nie są symetryczne. Z przodu lewa ma 4 glutki a prawa 5. Wewnętrzna część już jest identyczna dla obu. 
Nie byłabym sobą gdybym nie pomalowała szponków. Lakier jest mieszanką kolorów specjalnie dla Gooliopie. 


Jak na Monsterkę przystało ma możliwość wyjęcia stawu w dwóch miejscach.


Bolec jest trochę za krótki i podczas zginania ręki w barku trzeba uważać, aby się nie złamał, dlatego nie łapię przy łokciu tak jak zwykle tylko prawie pod pachą. 
Na zdjęciach widać chwiejność przy przesuwaniu. 


Lalka ma możliwość poruszania torsem. Na boki jak i w przód i tył.


 Na pierwszej fotografii jest ustawiona w pozycji normalnej. Na drugiej jest maksymalnie wygięta w tył a na ostatnim się garbi. 


 Nogi tak jak dłonie nie są symetryczne. 
Staw kolanowy identyczny do łokciowego pozwalający na zginanie nogi tak jak jeszcze żadna Monsterka czy Everka nie mogła. 


 Obie sygnaturki 2014.


Dwa posty temu miałam przyjemność opisywać Marisol jako Wielkostopkę. Teraz już straciła to miano :D 





Najmniejsza i dwie największe stópki.


Dłonie Mari tak jak jest stopy są duże, jednak tu też przegrywa z kretesem. 
Łapki Goo są takie słodkie, akurat na palec. Jak otworzyłam szybkę gdy lalka jeszcze była w pudełku to nie mogłam powstrzymać się przez zabawą z jej rąsiami. Tak je uroczo wystawiła :3

  

Jest spora...


 ...jednak usiać na foteliku też chciała.
  
  



Wcześniej mówiłam, że Glucia może siadać jak żadna inna Monsterka. Jak to dobrze mieć swoja własną lalkę bardziej mobilną od standardowej. 


Sandzia może usiąść tak jak jej duża koleżanka.  


A wszystko za sprawą wymyślonego przeze mnie patentu. Wampirka ma nogę od chińskiej podróby, ale jak ma spodnie to nie widać tego. 



"A kuku"


Podczas prezentowania podeszwy buta Gooliopie zaintrygowała półka o którą się opierała.


Z jej wzrostem zajrzenie na nią nie było trudne.


To zdjęcie mnie nieziemsko rozśmiesza :D (tak jak mojego tatę)



Przebieranka. 
Clawdia wygląda przekomicznie. Jak typowy klown z cyrku :D


  








Lalka ma świetną pozę w pudełku, ale nigdy nie trafia łapkami akurat w te pęknięcia. Udało się to dopiero po wypakowaniu jej i włożeniu jej ponownie bez mocowania. Teraz wygląda świetnie.




Porównanie wielkości pudełek. 


 Pudło po Lornie jako zwykłe standardowe i od każdej innej Monsterki, nawet tych ze starszych serii. Zapakowana nadal Wydowna w swoim bardzo oryginalnym mieszkanku. Co do samej pajączki to w jej rozpisce pokazywałam, że ma niewymiarowy kartonik i porównywałam z 4-pakiem.   



Teraz doczekaliście się mrocznej półlegalnej historii.

Gdy oglądałam Goo w sklepie to każdy model był tragiczny. Wszystkie miały rozmazane makijaże. Postanowiłam wybrać w Auchanie lalkę, która będzie najładniejsza. Jako, że w markecie kosztowała ok 160 a na Allego 135, to po otrzymaniu z internetu lalki oddałabym ją do Auchana i dostała zwrot, a została z tańszą i własnoręcznie wybraną. Tak się złożyło, że model, który przyjechał do mnie z krańców internetu był ładniejszy, niż ten który wybrałam w sklepie :D
Lalka ma może bardziej rozmazane oczy, ale za to włosy mają pasemka na całości i nie ma prześwitów łysych. Sukienka jest idealnie skrojona jak wcześniej mówiłam. Samo pudełko nie jest zniszczone i nie ma otarć. 
Chciałam sama wybrać ładną lalkę, a ktoś zrobił to lepiej za mnie. :D
Koniec końców do sklepu wróciła ta, która z niego wyjechała.    


  




Cyrk kończy dzisiejszy występ. Mam nadzieję, że wyjdziecie z niego zadowoleni i niebawem zajrzycie ponownie w poszukiwaniu nowych dziwadeł. <zdejmuje kapelusz i kłania się publice> 

Cały czas zastanawiałam się kogo mam rozpiskę wstawić - Lagoony czy Gooliopie, ale wyszło na tę drugą, bo nie chciałam zaczynać serii i nagle przerwać. Następne będą Zombinki i choćby się waliło i paliło zaczynam Basici v1.

PoZdrawiam