23 stycznia 2016

Monstrualna Rozpiska cz. 85 Holly O'Hair - Sugar Coated Ever After High


Przyszedł czas na kolejną słodką everkę. Radziłabym zażycie insuliny, bo poziom cukru ponownie skoczy. 
























Lalka rozczesana, ale miała fatalne włosy. Wyglądały na 2 razy gęstsze z powodu zpuszenia się. 



Opaska oraz naszyjnik mocowane gumką, aby nie spadły.


Holly jaką mogliście podziwiać na sesji ciastecznej :D





Opaska może też służyć jako pierścionek dla ludzia. Na mój mały palec weszło z oporem, ale chudsze dziewczęta i to nawet w moim wieku nie miały by problemu z założeniem takiej biżuterii.  


Kolczyki początkowo podejrzewałam o podobieństwo z tymi Maddie, ale po przyjrzeniu się widać, że różowe mają mniejszą polewę i ozdobione są kropeczkami. 



Fartuszek przyszyty tak jak u Kapeluszniczki. Te brązowe fragmenty paska są tak żenujące, że aż nawet nie chce się wspominać, iż lepiej by to wyglądało jakby tasiemka była obszyta dookoła.  


Kolejne waflowe buty z polewą.




Tortowa Wieża przykryta szklaną kopułą. 
Można łatwo stwierdzić, który bok jest przodem. Warkocz, który utrzymuje podstawkę z jednej strony ozdobiony jest kwiatkami. 



Kopułkę da się zdjąć co jest wielkim plusem. 


W rozpisce Maddie zapomniałam dodać zdjęć stojaka, bo on przecież też jest ważny. Uchwyt różni się od tych basicowych grubością. Zauważyłam to u Briar Legacy Day podczas Meetu u WAMH. Również można dostrzec charakterystyczny symbol "ea". 
 

 

Dawno nie było żadnej Historii ze Szponem więc teraz pojawi się Historia z Koroną :D

"Rodzinne spotkanko"


Roszpunka: <zamyślona stoi oparta o ścianę>


Holly: <pojawia się nagle znikąd i biegnie w kierunku niczego niespodziewającej się kobiety>


Hl: Mamusiu! <tuli ją z całych sił>


Rosz: Holly, dziecko! Co Ty tutaj robisz?
Hl: Nie wiem. Nagle się tu znalazłam. A Ty? Myślałam, że zostałaś z tatusiem w Zaczarowanym Lesie.
Rosz: Również i ja nie wiem jak tu się znalazłam. Pewnego dnia puff i jestem tu.


Rosz: Nic Ci nie jest? Jest z Tobą siostra?
Hl: Wszystko w porządku mamo, jednak Poppy dawno nie widziałam. To raczej ja powinnam się zapytać czy nic Ci nie jest. Wyglądasz inaczej... baaardzo inaczej.
Rosz: Jak tu się obudziłam już tak wyglądałam.
Hl: Też tak się zmienię? To miejsce to powoduje?
Rosz: Spokojnie, jest tu parę Twoich koleżanek ze szkoły i mają się dobrze, więc bądź spokojna.


Hl: Boję się mamusiu.
Rosz: Spokojnie... Już dobrze.


Rosz: Jednak chciałabym się dowiedzieć jak TY moja droga się tu znalazłaś? Miałaś się nigdzie nie włóczyć!
Hl: Oj mamo...


Rosz: Przepraszam. Czasem wychodzi ze mnie nie ten instynkt macierzyński jaki powinien.


Rosz: Ważne, że jesteś cała i zdrowa.


Bardzo żałuję, że nie mogłam zrobić tej historii mając basici młodych Roszpunek. Cóż, trzeba brać to co jest :D 



Po historii czas na małe porównanko. 



Pyszczek mamusi podoba mi się o wiele bardziej niż córeczki. Powiedzmy szczerze - córeczki nie podoba mi się wcale. 
Włosy jak na pierwszopokoleniową Roszpunkę przystało są dłuższe. Holly musi jeszcze trochę pozapuszczać.  

Teraz tak mnie wzięło i zastanawiam się jak to będzie jak Holly dorośnie i zostanie następna Roszpunką. Jej dziecko będzie córką Roszpunki czy córką córki Roszpunki? Taka rozkmina. 

Kadry z historii którym nie mogłam się oprzeć. 



Ostanie jest najsłodsze :3



Lalki jeszcze zapakowane ładnie prezentują się w swoim towarzystwie.




Nareszcie koniec tego cukru. 
Jak już tak jestem w klimacie księżniczkowym to pojawią się jeszcze 3 takie pannice i powrót do upiornych potomków. 

PoZdrawiam