26 maja 2014

Lalkowy szpital i Spa cz. 2


Tak jak zapowiadałam, dzisiejszy post jest szpitalny. Nie znajdzie się w nim Monstrualna Rozpiska ani też żadna sesja, ponieważ mam teraz inny priorytet, o którym powiem pod koniec :)

Pamiętacie zwycięskie zdjęcie na którym były dziewczyny z Gloom Beach? To właśnie one poszły do spa :)
Lalki przyjechały do mnie 20 stycznia i od tego czasu zabieram się za ich włosy, aż w końcu się doczekały. Przede wszystkim dla tego, że miały kudły w piasku. Gdyby nie to to pewnie jeszcze nabierały by mocy urzędowej :)

A więc zaczynamy

Lalki wyjęte z paczki. Istny chaos.


Zacznę od lewej strony. Pierwsza Frankie.
Zbliżenie na huragan włosów.



Tutaj zdjęcie rozczesanych i umytych włosów, ale nadał "przetłuszczonych" i lepkich


Lalka po pielęgnacji :)


 Włosy po mączeniu :)



Ghoulia


Pytałam się sprzedawcy na Allegro, czy ubranka są całe. Uzyskałam odpowiedź, że tak, tylko ona ubrała je tak nieudolnie. Na szczęście nie odbiegało to od prawdy. 



Zombiaczka nie wymagała zabiegu mączenia, została tylko wyczesana i wykąpana.



Draculaura



Włosy PRZED i PO mączeniu


Grzywka zrobiona tak jakby była wyjęta z pudełka. Może nie jest idealnie, ale się starałam. Lubię im te grzywki robić :)



Cleo jest ofiarą tego spa. Zaraz jak wyjęłam lalki z paczki to zauważyłam, że ma ona lekko zmyty makijaż. Ale to co stało się później...



Rozpuszczone włosy, które zostały wcześniej umyte zbiły się jakby były popsikane lakierem.


Gdy chciałam spłukać mąkę z jej włosów, spłukały się też BRWI! Była jeszcze przed moczeniem a farba zeszła pod wpływem delikatnego przetarcia palcem. Gdy moczyłam ją sześć miesięcy temu to nic jej nie było. A zawsze jestem ostrożna. 


Teraz włosy ułożone w kucyk nie są sztywne i można je "przesuwać"



 Clawdeen



Ona też padła ofiarą złego ubrania


Włosy były tak lepkie, że nie można było z nich wytrzepać piasku. A wredna baba podczas zdjęć ciągle mi w ten piach nurkowała XD





Ze spa to tyle. Teraz kolej na mój aktualny priorytet :) 

W piatek, 23 maja moja mumusia wyciągnęła mnie ponownie do Pepko. Tym razem było więcej Monsterek z CAMu i doszła też syrenka. To ją oczywiści wzięłam, bo są one w atrakcyjnych cenach.
Następnie poszliśmy do Tesco. Nigdy nic ciekawego nie ma gdy tam idę, ale tym razem mnie zaskoczyli. Do domu wróciłam z pięcioma pudełkami z Skulltimate Roller Maze :) Po obliczeniu wszystkiego wyszłam z założenia, że zakup mi się opłaci, a jak nie to będę miała chociaż pudełka i karty kolekcjonerskie ;)


Teraz wszystko zależy od Was! 
Piszcie w komentarzach w jakiej kolejności mam opisać wrotkarki. Następna będzie syrenka z CAMu więc macie trochę czasu. 
Do boju! Następny post leży w Waszych rękach i klawiaturach:)









2 komentarze:

  1. Straszne to,co się stało z Cleo O.o Odmalujesz ją jakoś? ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jakoś. Nigdy nie malowałam lalkom twarzy farbami akrylowymi więc nie wiem czym mam to utrwalić, bo lakier do włosów w tym wypadku nie wchodzi w rachubę :) Może uda mi się odmalować jej brwi na takiej samej zasadzie jak pomalowałam oczy swojej OC, czyli lakierem do paznokci :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.