28 maja 2015

Monstrualna Rozpiska cz. 70 Clawdeen - Basic v1


Dziś jest dzień niespodzianki!
Kto spodziewał się basica? Chyba nikt. 



Lalkę otrzymałam: Pierwszą wieki temu, może pod koniec 2012 r. Aktualną 03,04,2015.
Cena: 107,00 (na chwilę obecną)
Stan: Używana
Pamiętnik: Polski

Wilczy post to i wilcza piosenka. 
Jakieś 10 lat temu ogromnie szalałam za Shakirą. Nadal ją lubię i jak jakaś piosenka wpadnie mi w ucho to mogę jej wiecznie słuchać. 

Nie mogłam się zdecydować na wersję angielską lub hiszpańską to dam dwie :D


Zacznę może od mojej pierwszej Clawdeenki. Stała dość długo na półce przy samej ścianie i jej się włosy przygniotły. Kiedyś wzięło mnie na kompanie zakurzonych lalek i od razu wymączenie ich. Poszła wtedy właśnie wilczka, Lagoona i Cleo. Same tłuściochy.  

  


 Podczas tego kompania zauważyłam, że z prawym okiem lalki jest coś nie tak. Nie ma tego białego rozbłysku. Musiałam sama domalować, ale tyle lat na to nie zwróciłam uwagi...



 Stara Clawdeen poszła na sprzedaż, bo w zastawie z Holtem o którym opowiadałam jakiś czas temu była właśnie wilcza basiczka z ładnymi włosami. No może na pierwszy rzut oka to ładne nie były, ale po umyciu wspaniale się ułożyły.  

  

 Włosy wymączone oczywiście. 
Lalka jest cały czas na sprzedaż wiec chętnych zapraszam.  




 Tak wyglądała "nowa" panna Wolf po wyjęciu z paczki



Teraz już prawidłowa rozpiska lalki.

  
Jestem mało konsekwentna w swoich postanowieniach. Przy poście z Kiyomi powiedziałam, że już nigdy nie użyję lampki do oświetlania lalki. Tu jej użyłam... Pod koniec będzie porównanie jak wyglądają zdjęcia z i bez dodatkowego oświetlenia i powiedzie mi jak wygląda lepiej, bo sama już nie wiem.  

  
Czyż nie pięknie się te włosy ułożyły? Prawie nic nie pomagałam im.

  


 Nie jest to reedycja z 2014 roku więc wygląda o wiele lepiej. 
Posiada normalny ściągacz przy rękawach i u dołu bluzy i złote wstążki imitujące zamek po bokach. 
  

Bluzka i spódniczka to dwie osobne części, nie tak jak to jest teraz w "Orginal Ghouls"

  

 Bluzka posiada falbankę, której zabrakło w reedycji.


Brokat również zniknął. 


Pasek lekko przykrótki, ale naprawiony ten błąd jest w Ghoul's Alive.

  

Naszyjnik i obróżka. W tej - starej wersji, zostały pomalowane. 


 Torebka, która jak pamiętacie, albo i nie była tak jakby ponownie użyta w przypadku Howleen 13W.



Jak przyszła do mnie to miała pękniętą rączkę to sklepiłam ją klejem cyjanowo-akrylowym. (poważna nazwa, ale to zwykła kropelka :D) i pomalowałam pisakiem permanentnym, aby jeszcze bardziej zakryć uszkodzenie. 


 Na buty poszło dużo farby, ale za to jaki jest efekt.  

  

 Nie lubię ściągać i zakładać obuwia tej Clawdeen. W ogóle nie lubię tego robić z żadnym gdy pod nim jest skarpetka. Ale już się pomęczyłam dla Was. Oczywiście nie mogło obejść się bez zdrapania lakieru z pazurków. Echhh, dlatego nie lubię ściągać butów.


 Sygnatura na placach i głowie to 2008. 
Rączki w tym momencie szału nie robią, ale w 2009/10 były czymś innym. 
Biodra łączone na gumkę. od razu widać też pasek zabezpieczający spódniczkę, jak ja to się śmieję - stringi.

W zestawie był zwierzak - kot Crescent. 
Powiedziała o kocie Monatelly Ghostier w filmie Upioryż "Ogólnie nie lubię kotów, ale projektowanie dla nich jest całkiem fajne".
Nie lubi ich a sama jednego posiada. Hipokryzja. Ale i tak lubię wilczkę... bo jest wilczką :D

  

Cynobrowy stojak ze szczotką. Sam stojak jest na bazie trójkąta, czyli płaski z tyłu. 


Pamiętnik w dwóch językach.
"To jest mój pamiętnik. Jeśli chcesz, by Twoje życie trwało dłużej niż czas potrzebny na przeczytanie tego pamiętnika... lepiej nie otwieraj pierwszej strony."




 Nieszczęsna lampka, ale Clawdeen się z niej cieszyła, bo przypominała jej księżyc.


  

 Teraz porównanie jak wyglądają zdjęcia bez i z dodatkową lampką. 
Gdy jest włączona to zmienia kolory i nie są naturalne, za to oświetla też prawą stronę i nie takich paskudnych cieni. Doradźcie, czy mam nadal je używać czy powrócić do starej metody? 



Nie będę pisała kto następny, bo sama nie wiem :D 

Po prostu, PoZdrawiam


15 komentarzy:

  1. Super sesyjka . Też kocha Clawdeen bo jest wilczycą i wiadomo kocham psy i ich rodziny

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozpiska :D
    A którą Deen sprzedajesz? Tą, którą użyłaś do rozpiski, czy tę "starą"? I za ile byś ją sprzedała? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzedaję tą starą (zdjęcia na zielonym tle)
      Za goła lalkę 37 zł już z przesyłką poleconą ekonomiczną.

      Usuń
    2. A za całą? (wszystkie dodatki i kot)

      Usuń
    3. Już nie jest "cała" Brak jej kurtki, a kota i torebki nie było na sprzedaż.
      Taki zestaw kosztowałby 75 zł już z przesyłką.

      Usuń
    4. Aha :\ Trochę szkoda ale ok, bo to dobra cena jak na basic v1 :)
      A ile by kosztowała bez stojaka i szczotki?

      Usuń
    5. Stojak i szczotka i tak nie były wliczane w ten zestaw, ale czarną szczotkę modę dodać gratis.

      Usuń
  3. o la-la! włosy jak z żurnala!
    podoba mi się faktura tła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle już zrobiłam rozpisek na tym tle, a Ty dopiero teraz je podziwiasz? ;)
      Byś mogła doradzić jakie są lepsze zdjęcia, czy z lampą czy bez niej. Na niektórych fotografiach wyszła świetnie, ale niektóre są strasznie pożółkłe.

      Usuń
    2. no właśnie ja za każdym razem podziwiam to tło,
      ale czasem nie mogę się powstrzymać i muszę
      znowu wspomnieć, jakie działające na wyobraźnię!

      co do lampy nic nie poradzę - bo widzę plusy i minusy
      obydwu rozwiązań i często sama stoję na rozdrożu
      wobec tych efektów ubocznych :)

      zauważyłam - że wbrew pozorom - naturalne światło nie
      zawsze jest dobre - często zmienia odbiór barw - choć
      to samo zwykła czynić i lampa - zwłaszcza ta z żarówką ;D

      Usuń
    3. Dzięki za opinię.
      Chyba używanie lampki będzie zależne od koloru skóry lalki i w jakiej ma kolorystyce ciuszki.

      Usuń
  4. Wow, Clawdeen ma naprawdę świetne włosy! Wilki górą :D
    Co do oświetlenia, to moim zdaniem najlepsze jest naturalne i tego nie da się niczym zastąpić. Jeśli chodzi o światło sztuczne, to wydaje mi się, że najważniejsze jest, żeby miało barwę bardziej białą, niż żółtą. Wtedy lampa nie zmienia tak bardzo kolorów i zdjęcia wyglądają bardziej naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilcza siła! :D
      Oj uwierz, że żarówka jest najbielsza ze wszystkich możliwych w sklepie. To zdjęcie jak Clawdeen wyje do lamy pokazuje, ze rzeczywiście jest biała.

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.