17 sierpnia 2016

Monstrualna Rozpiska cz. 113 Iris Clops - I♥Fashion


Siema. 
Miałam wstawić posta przed drugim wyjazdem i wstawiam. Poniekąd. Piszę z autokaru w drodze do Gdańska. Już za godzinę zobaczę się z Monsterkowym. 

Zastanawiałam się czy nie zrobić tak jak jak w przypadku 13 rozpiski - ominąć ją, aby nikt nie był wyróżniony i pokrzywdzony zarazem. Trudno. Będzie 113 i w nią wpakuję Iris ze stolicy. 
Lalkę kupiłam w Warszawie w ToysRUsie wraz z Joshem. Zastanawiałam się też nad Scarahą z tej samej serii, ale na szczęście Matthew chciał ją więc moja pokusa opadła, bo i tak mogłam ja rozpakować i zrobić zdjęcia do rozpiski, która pojawi się niebawem.     

Ciekawych przygód na wyjeździe nie brakowało, ale je opiszę na końcu zaopatrując w zdjęcia. 


Lalkę otrzymałam: 11 sierpnia 2016
Cena: 59,98
Stan: Nowa
Pudełko: Są angielskie napisy








Manekin na jakim wisiała sukienka jest zwykłym kawałkiem tekturki naklejonej na szybkę. Nie postarali się, bo tylko jeden strój był na przezroczystym torsie.


W jednym z luster odbija się Iris w swoim Basicu




Gdy podeszłam do stoiska z promocją w sklepie zaczęłam wybierać w pudełkach. Makijaże miały ładne, włosy również. Nachylając się nad nimi patrzyłam na ich główki i warkoczyki. Wyjęłam jedną z gąszczu innych i przyjrzałam się makijażowi. Był ładny więc padło na nią, że to ona ze mną wróci. Dałam do potrzymania ją Joshowi, aby mi jej nikt nie zarąbał.
- Jest ich tu jeszcze pełno - odpowiedział.
- Ale ta jest IDEALNA!


Włosy mają lekką strukturę, niczym te Ghoulii, czy Venus.
Oczywiście przeszły kąpiel we wrzątku, aby wyprostować zagniecenia od ości przytrzymujących.


Synuś stwierdził, że to najbardziej Iluminati lalka.
Pokichało wszystkich teraz z tym.




Pasek od Lagoony Picture Day.


Kolczyki i naszyjnik są genialne.


Torebkę spotkać można było już u Ghoulii GNO


Buciki po raz pierwszy zagościły na nogach Draculaury w School Clubs. Nie jestem pewna czy były jeszcze gdzieś, ale zapewne tak przy tym, że Mattel ostatnio idzie po najmniejszej linii oporu.



Pasek na manekinie idealnie oplatał biodra na łączeniu bluzki i spódniczki, że można było pomyśleć, że jest to sukienka. Niestety na lalce nie jest tak ładnie, bo paru milimetrów gumy poskąpili.



Te buciki były u Scarahy, ale też u samej Iris w pierwszym ekskluzywnym wydaniu.


W tej sukience zakochałam się. Gdy była przykryta kurtką nie prezentowała się tak ładnie. Teraz wygląda tak elegancko i śmiało mogłaby w niej iść na wyrafinowaną kolację.


Kurtka jest wykonana ze sztywnego materiału. 
Naszyjnik można był zaobserwować u Ghoulii SC, albo Cleo WAMH.



Buty po raz kolejny pożyczone, tym razem padło na Meowlody.





W ToysRUsie zobaczyłam pierwszy raz na żywo wielgachną Elissabat. Nadal ona mi się nie podoba z twarzy, z resztą jak wszystkie powiększone wersje standardów. Pyszczek ma ułożony w dziubek jakby jadła niewidzialne spaghetti.


W warszawskim kerfie zobaczyłam nowe lalki, ale nie wzbudziły we mnie zainteresowania. 




Bardziej niż Monsterkami zainteresowałam się Baśkami. O dziwo! 
Wygrzebałam tę którą chciałam, spojrzałam na cenę i już miałam brać... 
- Filip, ona nie ma butów! 
Tak... lalce zajebali buty... Stolica, kuźwa...




W drugim ToysRUsie zobaczyłam taką oto Drackę. Piękna fryzura :D 


Wracając do hotelu po 22 (towarzysz panikował, że nigdy o tak późnej godzinie z domu nie wychodził) mijaliśmy budynek samsunga. Aż mu fotkę trzasnęłam :D



Najciekawszym punktem wycieczki był chyba płonący autobus. 


Zmęczeni jak diabli wsiedliśmy do autobusu i po paru minutach jazdy pytam - Czy czujesz jakby coś się paliło? 
- Tak, od jakiegoś czasu. 
Odwróciłam się i zza mojego fotela leciał dym. Jakiś gość miał położony tam laptop i szybko go zabrał. Myślałam, że to jemu się jara :D Mówię do synka, że na następnym przystanku się przesiadamy. 
- Terrorystów się boisz? - zażartował Filip. 
- Nie. Jednak mam przewidziane, że spłonę, ale na stosie a nie w autobusie.
Słowa o terroryzmie wprowadziły niezłą panikę. Kierowca tylko wyszedł na chwilę, popatrzył skąd wydobywał się dym i wsiadł z powrotem. Za nami wysiadł cały tył autobusu. Ludzie z przodu nieświadomi pojechali dalej.
Jakaś parka chciała wsiąść do autobusu, ale nagle facet zatrzymał kobitkę ze słowami - Toć nie wsiadaj! Autobus się pali! 

Dlaczego ta sytuacja tak mnie śmieszyła i nadal mocno bawi? :D  



Nawet udało mi się zrobić tę rozpiskę przed wjazdem do Gdańska. 
Chwila na zapowiedź: 
Następny post może będzie czysto meetowy, a może z małą rozpiską. Zobaczymy. 
Chwila na chwalenie się:
Kupiłam wczoraj Katanę.

Dzięki za dziś i po raz 113 PoZdrawiam. 



10 komentarzy:

  1. Zapomniałaś o słynnym: "To boisz się wsiąść do złego autobusu, a nie boisz się spłonąć w jednym z nich?" xD
    Iris zdecydowanie ładniej wygląda w tej drugiej sukience i kurteczce. Tak w tym wydaniu przypomina mi kompozycję u Elle :D Ale Elle miała brzydszą kurteczkę, więc cyklopka sama się broni.
    No to tam nie szalej w Gdańsku :D Zwiedziłaś pół Warszawy dzięki Barbarom, to może i dzięki nim zwiedzisz pół Gdańska?

    OdpowiedzUsuń
  2. "...stolica, kuźwa..." XDDDDD
    Tak, tutaj mamy lalki bez butów. Tylko w Warszawie.
    Iris jako lalka totalnie mnie nie przekonuje, jej ubranka są zbyt żywe, jak na mój gust, ale ta kurteczka... TA KURTECZKA! Jest super ;-;

    OdpowiedzUsuń
  3. Lalka świetna jej oko ogromniaste ! Podoba mi sie w drugiej stylizacji w tej co się zakochałaś .Jakie mieliscie przygody to grupa pierścienia to nic :p Gratuluje zakupu Katany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iris jest świetna. Chciałabym ją mieć. Lalka bez butów... Tylko w Warszawie dzieją się takie rzeczy xd. A i gratuluję Katany. Historia z autobusem mnie rozwaliła. Przygoda jak z filmu xD.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Iris podoba mi się jedynie biżuteria i tunika z okiem. Jakoś sama lalka mnie nie kupiła - dużo lepiej prezentuje się jej ekskluzywna wersja. Gratuluję zakupu Katany :)
    P.S.: Wiesz może do kiedy jest ta promocja w Toys R Us (czy w ogóle jeszcze trwa)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wiem do kiedy będzie i czy we wszystkich sklepach promocja jest.
      Scarahy już w Gdańsku nie były tak ładnie przecenione.

      Usuń
  6. Iris podobała mi się bardziej ale Scarah była tańsza i bardziej mi się przyda. Nie wiem specjalnie co napisać bo wszystko z Warszawy mi opowiedziałaś osobiście. xD
    Do jutra!

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie zwiedzanie stolicy to ja rozumiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sandzia czy ty myjesz swoim lalkom włosy mąką ziemniaczaną jak im klej wypływa z głowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Potem proszkiem do prania i wkładam do płynu do zmiękczania tkanin.

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.