Siema. Dzisiaj wypada 11 lutego. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ tego dnia ma urodziny nasz Dexterek :D
Hapi Berzdej Dekster!
(nie zapominajmy jeszcze o Darling)
Lalkę otrzymałam: 11 grudnia 2014 r.
Cena: 62,96
Stan: Nowa
Pamiętnik: Polski
Nie wiem czy to było zamierzone, ale szalik też załapał się pod ość.
To pudełko już jest na innej zasadzie sczepiane ze sobą.
Stojak jest na tej samej zasadzie co ten Cerice, ale w tym przypadku jest na uchwycie grawer "ea"
(trochę jak Electronic Arts :D)
Korona przymocowana na ości do głowy. Po co dziurawić ozdobę jak można byłoby to przyszyć nitką tak w przypadku Draculaury 13W. To samo odwalili w Ghoulii Basic.
Jak można zauważyć włosy lalki są całe polakierowane, dlatego okularów nie zakłada się za uszy tylko na włosy.
Zastanawia mnie jego fryzura, bo jak oglądałam pierwsze lalki w sklepie i robiłam im zdjęcia to miał taki dziwny loczek na głowie. Pomyślałam, że to może jakaś reedycja czy coś, ale najnowsza reedycja jest totalnie ogołocona i w innym pudełku.
Chciałam mu poprawić fryz, ale nadal ładnie pachnie nowością. Może jak się zakurzy i będzie potrzebował odświeżenia to wtedy powędruje do spa.
Korona wgniotła włosy.
Nie wiem czy wszystkie, ale mój model wyjątkowo mocno może odginać głowę do góry i w dół. Bardzo się z tego cieszę.
Szaliczek przymocowany do koszulki ośćmi.
Zostały małe dziurki, ale nie tak wielkie jak w przypadku kaptura Cerise. Nadal nie mogę tego przeboleć.
Szalik jest zszyty na okrągło, a że jest z bawełny "roluje się" na brzegach.
Marynarka obszyta złota nicią. Na bogato.
Szkoda, że koszulka nie jest z krótkim rękawkiem. Rozumiem, że jest to może robione dla wygodniejszego zakładania okrycia wierzchniego, ale Ross ma dodatkowa kurtkę a koszulkę z rękawkiem, więc czemu innych krzywdzić?
Nie wiem czy Mattel tak bardzo stara się z Everkami. Rzep nie jest po całości tak jak w przypadkach chłopaków z MH. Wydaje mi się, ze to jest teraz oszczędność na wszystkim.
Spodnie krzywo zszyte z przodu. Fakt o braku "rozporka" też jest nie do ukrycia. Co jest do jasnej? Legginsy mu dali czy co?
Łańcuszek przy spodniach wygląda pięknie... do puki nie podwinie się koszulki :D
Butki elegancko zawiązane. Na arcie ma jedna sznurówkę rozwiązaną ;)
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że buty Pana Everka ją większe, jednak jak wymieniłam ich obuwiem to trampek Jacksona był luźniejszy.
Kolejny dowód oszczędności. Okulary nie mają szkieł...
Pingle Dextera są większe i szersze. Jacksonowi spadały z nosa.
Plecak nie otwiera się. Najbardziej spodobała mi się przypinka z mieczem i toporem. Też taką chcę.
Stojak bez szczotki. To nie sprawiedliwe, przecież też ma włosy. Billy dostał czesadełko.
Fragment czeskiej strony. Tajemne Bryle mnie rozwaliło na łopatki :D
Skoro wiadomo jak wygląda z zewnątrz to teraz trzeba go rozebrać na części pierwsze.
Sygnatury 2013.
Wiadomo, że lalki z EAH są większe, ale z facetami to chyba trochę przesadzili... Co za paker... A sądziłam, że Monsterów za bardzo przypakowali.
Dexter jest wyższy od Rossa mimo, że ma krótsze łydki, to nadrabia w udach i korpusie.
Jakie uda... Jakie ramiona...
(Sandomia nie lubi pakerów... woli cieniasów z wklęsłą klatą...)
Stópki trochę się różnią od siebie.
Mówiłam, że Everki mają mniejszą mobilność? Everek nie wygnie tak nogi jak Monsterek.
Ręce można wymienić, ale u Dexa lekko się chybocze, a u Jacksona nie da się w ogóle włożyć do końca.
A rączki na swoim miejscu wyglądają następująco.
Nie może zabraknąć przebieranek ;)
Ross topi się w koszulce Dextera.
Jackuś świetnie wygląda w granatowej marynarce, jeszcze jak dostanie szaliczek :3
Dex w kamizelce żółtego już nie za dobrze się prezentuje. Nawet się biedaczysko nie dopiął.
Po długim "macaniu" tylko bez skojarzeń, Dextera wzięłam do ręki Jacksona to mnie przeszło dziwne uczucie.
Jaki on malutki i chudziutki :3
Tak się elegancko w dłoni mieści :D
Nie obeszło się też bez mrożącego krew w żyłach zdjęcia na "wysokości". Dex ma prawą łapkę tak zgiętą, że idealnie chwyta palec. Nie mogłam się oprzeć.
Wzrok mówiący "Kaman bejbe" XD
Do tych zdjęć natchnął mnie jeden z początkowych fragmentów odcinka "Bajka Raven: Opowieść zbuntowanej" dokładnie minuta 1:31 jak Dex kłania się dziewczętom przechodzącym obok.
Chciałam zrobić z tego niemy gif, ale za żadne skarby nie potrafię, może ktoś z czytelników by mnie nauczył?
Powalający wzrok
Dxter: No mdlej. Czemu nie mdlejesz?! Mdlej!
Ja: Yyyy, a czemu mam mdleć?
Dx: Mój wzrok jest tak powalający, że każda kobieta mdleje jak zdejmuję okulary.
Ja: Mnie nie powala...
Dx: Acha...
Dx: To nic... może udam sie gdzieś... daleko...
Ja: Bardziej podobasz mi się w okularkach :3
Dx: Serio?
Dx: A teraz?
Ja: O wiele lepiej.
"Randka" z Raven
Raven: Widzę Cię, Dexter.
Dexter: Co? <ogląda się za siebie> Ja? Yyyy...
Dx: Witaj Raven. Ty tutaj, ależ niespodzianka.
Rv: <uśmiecha się>
Dx: A więc... Co tutaj robisz?
Rv: Umówiłam się tu z Cerise, ale coś się spóźnia.
Dx: Pewnie ją coś zatrzymało...
[20 minut wcześniej]
Cerise: No co, Carmine? Chcesz kijek?
Dx: Cerise!
Cs: <warczy>
Dx: Nie gryź! To ja, Dex.
Cs: Ach, to Ty. O co chodzi?
Cs: Co? Czemu?
Dx: Po prostu się spóźnij. Błagam.
Cs: A niby dlaczego miałabym się zgodzić?
Dx: Załatwię Ci duuuużo bekonu.
Cs: <chwila zastanowienia> Spoko.
Dx: Czarystycznie! Jesteś kochana! <tuli ją>
Cs: Spowolnij karocę! <odsuwa go> Wiesz, że wisisz mi bekon. <puszcza oko>
Dx: Jasne. "Będzie warto"
[Koniec retrospekcji]
Dx: No to... <mówi cicho>
Rv: Hm? Słucham?
Dx: Yyy... Co tam?
Rv: <śmieje się delikatnie>
Dx: "Lekcje oczarowywania na nic się nie przydały" Jak Ci mija dzień?
Rv: W miarę dobrze. Po za tym, że jak tak tu stoję bezczynnie to zaczyna się robić zimno.
Dx: Masz rację. Coś tu wieje. <poprawia kołnierz>
Dx: <face palm> "Głupi ja!" Może chcesz moją marynarkę?
Rv: Nie, dzięki. Aż tak źle nie jest.
Dx: <po kolejnej chwili ciszy chłopak dostrzega, że Raven zaczyna się lekko trząść> <zdejmuje szalik>
Dx: Odrzuciłaś propozycję marynarki, ale o szaliku nie było mowy. <owija nim, nią>
Dx: Ach tak. Wybacz. <szybko się odsuwa>
Rv: Nie o to mi chodziło.
Dx: Nie? A o co?
Rv: <podchodzi do niego i patrzy głęboko w oczy>
Rv: Zasługujesz na swoje nazwisko, Panie Uroczy.
<oboje się w siebie wtulają>
[Półtorej godziny później]
Cs: Nie wykopuj dołów! Jak Ty tam w ogóle wlazłeś?
?: Cerise!
Cs: Tu się nic nie dzieje! <próbuje zasłonić wilka> A.. To znowu Ty... <zauważa chłopaka>
Dx: Udało się! Dziękuję! <kłania się>
Cs: Wiem.
Dx: Mówiła Ci?
Cs: Nie, nie rozmawiałyśmy o Tobie.
Dx: To skąd...
Cs: <uśmiecha się> Wyczułam Twoje uczucia do Rav. Teraz mogę powiedzieć to głośno... Wiesz, jestem wilkołakiem.
Dx: No tak. Ale i tak lub mimo to jesteś kochana. <chce tulić, ale się powstrzymuje>
Cs: No ja myślę. <puszcza oko> Chodź Carmine! <łapie wilka w locie>
Jeszcze zoomy. Tylko trzy, ale zasługują na wstawienie.
Gdy robiłam zdjęcia do rozpiski to jak zwykle na łóżku towarzyszył mi Fafik. Nie mogłam się oprzeć i założyłam mu koronę.
Taki mój mały książę ♥
Z tej rozpiski to na tyle, ale to nie koniec z baśnioprzygodą.
W najbliższym czasie dodam coś jeszcze. Nie będzie to rozpiska, ale z bohaterami poprzednich postów.
Musze się wyrobić, bo planuję zrobić niespodziankę na sobotę. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Tak więc, PoZdrawiam
"Czesadełko",bardzo fajne określenie szczotki, będę używać ( w życiu codziennym ) :D
OdpowiedzUsuńTylko nie zapomnij o dodawaniu od kogo to znasz.
UsuńCzyli, "Możesz podać mi to czasadełko, jak mawia Sandomia"
Wiesz, muszę dbać o znaki towarowe :D
czesadełko <3 bardzo fajnie wymyślone :D
OdpowiedzUsuńmasz racje za bardzo gościa napakowali :)
Piękny książe Pieseł !
OdpowiedzUsuń