08 września 2014

Monstrualna Rozpiska cz. 37 Neighthan Rot - Freaky Fusion

Siema i bardzo dziękuję za nominację do LA. Odpowiedzi będą w osobnym poście, bo dostałam 4 nominacje i chciałabym odpowiedzieć na wszystkie pytania, aby nikt nie poczuł się pominięty.

Przejdźmy do Neighthana. To chodzące nieszczęście kupiłam w Carefourze razem z Billym.
Teraz Was trochę zanudzę historią zakupów.



 Rano (czyli gdzieś ok 10 :D) 3 września mama wyjęła ze skrzynki "śmieci". Ja jak zwykle je przeglądałam z nadzieją, że gdzieś będą jakieś promocje na lalki, i tak też było. Od dnia w którym to przeczytałam do 15-ego jest promocja w Carefourze na lalki Barbie i MH, 30 % taniej. Oczywiście wpadam w euforię bo sobie ładnie na kalkulatorku policzyłam ile dostane rabatu na FF. Piszę do Wery czy nie chcą z Gabi pojechać ze mną. Cisza. Piszę do Ani, (tej od opowiadania :)) Odpisała, że jest u cioci. I znów wszystko do rzyci. Cóż... została mi samotna podróż do wielkiego sklepu XD 
Gdy podeszłam do półki z lalkami zdałam sobie sprawę z tego, że moja błagania do "bogów" nie zostały wysłuchane i jednak nie dorzucili innych z FF. Nic nowego nie było oprócz Catty stojącej sobie wysoko na półce zasłaniającej brązowe pudełko od Mattela. Zdjęłam kocicę i przyglądam się kartonowi. Zostało otworzone do góry nogami więc chwilę zajęło mi przeczytanie napisu. "MONSTER HIGH NEW SCAREMESTER DOLL ASORTYMENT DOLLS" Ściągam pudło i  przeglądam lalki: Twyla, Catty, Gigi, Gigi i... Billy! Oglądam go i szybko wkładam do koszyka. Jest już mój. Przekopuję półkę i widzę Neightha w tym samym miejscu co go poprzednio zostawiłam. Stwierdziła, że trudno, że ma podarty kartonik, i ta wada na twarzy... jakoś się to zmyje. 
Uważnie przyglądałam się górnym częścią regałów w poszukiwaniu innych kartonów z NS. Coś zobaczyłam, i gdy chciałam to odsunąć nagle spadł poster z Draculaurą, który był przyczepiony na magnes do półki. Na moje nieszczęście jeszcze jakiejś Lagoonie chciało się spaść. Musiałam przekomicznie wyglądać jak próbowałam złapać poster i karton z lalką. W ostateczności jedno i drugie wylądowało na podłodze. Narobiwszy hałasu patrzę jak jakaś babka się mi przygląda. Szybo wszystko powróciło w stan z prze mojego przyjścia. Gdy stwierdziłam, że nic już więcej tam nie udziergam poszłam do czytnika upewnić się co do ceny. Byłam w takiej euforii, że nie przyjrzałam się cenie Billego i też myślałam, że kosztuje 89,99. Był trochę tańszy :) 
Powróciłam pod regał, bo skoro jest taka promocja to może kupię coś na "sprzedaż". Chwilę postałam i podeszła pewna pani i nawiązał się taki dialog:

Pani: Przepraszam, widzę, że się Pani zna. Czy mogłaby mi Pani pomóc?
Ja: Oczywiście, a w czym. - Zadowolona, że mogę pomóc przy Monsterkach, odpowiadam z wielkim bananem na twarzy.
P: Bo wnuczka mówiła, że chce jakąś córkę... Frankensztaina, czy coś takiego.
Ja: Aaaa, Frankie (bleh). To tu jest Frankie, tu, i tu. Te wszystkie zielone w niebieskich sukienkach.
P: Acha, dziękuję bardzo. -Bierze Dracubeccę. - Bo jeszcze o jednej mówiła, ale nie wiem jak się nazywa.
Ja: To może Draculaura?
P: Tak, tak, właśnie ta. (To było oczywiste, jest ona drugą najpopularniejszą dziewczyną)
Ja: Tu właśnie jest ta Draculaura, ale zmiksowana z inną postacią. To jest najnowsza seria. A o jaką chodziło, z tych najnowszych czy wręcz przeciwnie serii? Bo jest reedycja pierwszego wydania.
Pa: Chyba o jakąś starą właśnie. Ja jeszcze zadzwonię do wnuczki. - Zadzwoniła - Wnuczka powiedział, że mają być te pierwsze.
Ja: Frankie czy Draculaura?
P: Obojętnie.
Ja: To już szukamy. - Wzięłam się za przeszukiwanie półki. Patrzę na górę i widzę jakiś Frankowo niebieski kartonik. - Tam na górze mogą być właśnie te stare, ale ja niestety nie dosięgnę. (Pudełka leżały na brązowych kartonach.) - Musiałaby Pani poprosić kogoś z obsługi, żeby przyniósł drabinę... Oooo tam stoi jakaś, już Pani zaraz pomogę. - Idę po tą drabkę, podstawiam ją, ona się złośliwie kołysze. - Żebym tylko z tego teraz nie spadała. - Powiedziałam z uśmiechem.
P: Ja tu Panią asekuruję.
Ja: Jestem już na górze i przeglądam te pudełka. Niestety... - Chyba Pani smaka na zapas zrobiłam, są jedynie Picture Day, te co niżej.
P: Acha, to szkoda. To ja tu jeszcze się zastanowię.
Ja: Ok, ja swoje łupy zdobyłam, dobry uczynek spełniłam. Więc mogę iść do kasy. - Z uśmiechem pożegnałam się z miłą panią i tak jak powiedziałam zrobiłam.

Przy kasie jeszcze się dopytałam a pro po tej promocji -30%. Kasjera nie wiedziała nic o tym. Mówię, że w gazetce było napisane, że rabat udzielany przy kasie.
- To jak ja przepuszczę to przez kasę to się zaraz dowiemy. - Odpowiedziała po czym skasowała jedną lalkę, 89,99 i zaraz po niej drugą 84,99. Do zapłaty 122,48 (Tak, to jest wyższa matematyka XD)

Gdy wracałam do domu to przejeżdżałam  obok babci to wstąpiłam do niej aby pokazać jej co mi kupiła na imieniny XD
Tak, Neighthan będzie wliczany do wąskiej, elitarnej grupy "prezentów".

O mój Stworze, jeszcze się nigdy tak nie rozpisałam. Ciekawe ilu wytrwałych to przeczyta.

Lalkę otrzymałam: 3 września 2014 r.
Cena: 62,99
Stan: Nowa
Pamiętnik: Polski





Na drugim zdjęciu widać ten podarty kartonik, który mnie zniechęcił (na szczęście) do zakupu go przy pierwszej wizycie. 
Wiem, jestem wymagająca, ale dla mnie pudełko musi być nienaruszone. Chyba, ze jest tak tanie, to przymknę oko, czasem nawet dwa. ^^  




  



Komputerek z reklamy strony internetowej miał zazwyczaj na tapecie logo MH, teraz wchrzanili tam Frankę. 


Gdy byłam u babci to chciałam jej pokazać go dokładniej więc otworzyłam pudełko. Nóż mam zawsze przy sobie w torbie więc nie było problemów :) Pudełko otwiera się trudniej i nieźle się namęczyłam przy nim. Nagle zauważyłam takie kreski na tej plastikowej szybce. Ja wpadam w panikę. "Babcia, czy te kreski były?" Babcia nie wie a ja się zastanawiam, czyż bym to JA to porysowała nożem? Ale tak równo? Od dziurki do dziurki? Jak wróciłam do domu to szybko sprawdziłam zdjęcie jakie robiłam mu przy pierwszej wizycie. Takie już były... Uffff... 


Ładne tło wkładu i rok wydania. 

Instrukcję składania tego kartonu zrobię kiedy indziej, bo jak na razie stoi w pokoju i muszę się na niego napatrzeć. 



  



 Pamiętam czasy gdy polski był tym pierwszym językiem w pamiętnikach albo na pudełkach. Teraz zdegradowali nas na 3 miejsce. 



U babci zauważyłam, też te nitki wystające. Babcia powiedział "oj trudno, to najwyżej zszyjesz" Taaa, ja i moje umiejętności krawieckie...
Na szczęście udało się wyjąć te nitki i nic nie było poprute. 


Teraz trochę negliżu. 
Mówiłam już, że lubię asymetryczne ciałka lalek? I tak to powtórzę XD Lubię asymetryczne ciałka lalek. 

  
  

Ogonek to długie pasmo włosów zaczepione i związane gumką.


Postarali się i do obu rąk wykonali nowe formy.




Stopy jak stopy. Identyczne jak u każdego faceta.


Wróćmy do rąk. Są tu wszystkie męskie konfiguracje dłoniowo-palcowe. Gargulec z CAMa ma identyczną dłoń co Wampuś ale dłuższe szponki. Jest jeszcze Puma, ale podczas robienia tego zdjęcia o nim zapomniałam, a po za tym nie mam dla niego korpusu XD

  

To właśnie tą plamkę między brwiami zauważyłam w sklepie. Potem zobaczyłam jeszcze małą kropkę na górnej powiece i jeszcze lekko przytartą lewą brew. Już trudno, w takiej cenie na pewno bym nie dostała go i to w tym czasie.  


Zmywacz do paznokci i po plamce ani śladu. 



 Pasemko nażelowane. W tym wypadku ładnie lekko wygięte nie tak jak u Draculaury z SS. Proste druty. 


Rogu niestety nie da się wyjąć. U mojego modelu są źle przymocowane włosy i jest on lekko łysy. 


 Różek i uszka. 
Bym musiała go kiedyś porównać z jakąś lalką z Equestria Girl czy jak im tam.


Jego koszulka jest świetna. Sama bym taką chciała ale w mniej żółtej i niebieskiej barwie :)
Te flaki są świetne. ♥
Rzep koszulki nie jest tej samej długości co sama bluzka, aby zrobić wolne miejsce na ogon.
  

 Pierwsze zdjęcie jest takie seksi :D
Spodnie są lepsze niż te np Deuce'a. Są wyższe i szersze w pasie, dzięki czemu nie rozpinają się jak chłopak siada. 


Rozczesany ogonek Potykazika. 
Tych nie rozumiejących proszę o wstrzymanie się, pod koniec wszystko się wyjaśni. :)


Buty jak i czapka są lekko przezroczyste. Są wykonane z miękkiego plastiku.
Na podeszwie butów widać czaszkę. 

  

 Czapka ma "rogowego irokeza" 


Wreszcie nowe stojaki! Czarny to bardzo ładny kolor, ale może się opatrzyć. 


 Tym razem postanowiłam wstawić nie tylko okładkę pamiętnika, ale i jego zawartość. 
Można sobie przeczytać jego fragment i wyjaśni się wszystko związane z Potykazikiem. 
Uwielbiam jego bio i pamiętnik. Całego go uwielbiam. :D





Neighthan: Serio? No serio? Warkocz?
Ja: Przynajmniej już się o niego nie zaplączesz.


N: W sumie... Nie głupie.


Włosy na ogonie są tak mięciutkie, że aż chce się nimi bawić. :D
 

Gdzie dwóch się kłóci tam trzeci... się nudzi.

Neighthan i Sandra jak zwykle kłócą się o to czyja metoda leczenia jest lepsza.


S: Nie wyjeżdżaj mi tu z jakąś magią. Dobrze wiadomo, że nie ma nic skuteczniejszego od leków i roślin.


N: Moja magia działa natychmiastowo.
S: Ale krótkotrwale i na małą skalę!


N: Ale Ty musisz nosić apteczkę, a ja mam ją praktycznie w sobie.


J: A nosi...


N: Widzisz? Nawet on potwierdza, że lecznicza magia jest lepsza.
S: Neighthan! Nie igraj ze mną. Nie chcesz mieć we mnie wroga. <mówi groźnie>


J: Uwierz, nie chcesz.
N: <stanął załamany>


N: Ja przynajmniej nie muszę szprycować znieczuleniem pacjentów przed zabiegiem.
S: <warczy na niego wściekła> Ten argument nie miał sensu!
N: <uśmiecha się otwierając szafkę>


N: <chcąc zamknąć szafkę ręka mu się osuwa i z hukiem upada na podłogę>
J: <w przerażeniu chowa się za S>
S: <automatycznie wysuwa rękę w obronie J>


N: Wybaczcie. Nikomu nic się mnie stało?
S: Achhh <wzdycha>
N: <rumieni się>


J: Dość tego! Sandra, idziemy! Cześć Neighthan. <żegna się ze wściekłością>
S: Pa Neighth.
N: Cz-Cześć... <nadal zawstydzony i czerwony na twarzy>



Moje ulubione zoomy :D



Wreszcie zagrałam lalkami jakąś scenę którą napisałam w scenariuszu. <dumna z siebie>

Chciałam jeszcze zrobić jedno ujęcie jak Jackson wrzeszczy na Sandzię "Co to kurna miało być?!?" Ale to przecież rozpiska Neightha i historie z nim w roli głównej. 


Ugoda


S: I teraz wiesz, że przy mnie niektórych argumentów nie warto używać.
N: Oj tak... <pociera obolałe ramię>


S: Mimo wszystko cieszę się, że poszliśmy na ugodę. <uśmiecha się>
N: Też się cieszę. <odpowiada rumieniąc się>


S: Jak już tu jesteś to możesz potrzymać ten bardzo delikatny wazon potrzebny na następną lekcję straszytechniki?
N: <przełyka nerwowo ślinę> T-tak, nie ma sprawy. <mówi z przerażeniem>


N: Tylko się nie przewróć. Tylko się nie przewróć. Tylko się nie przewróć. <mówi do siebie gapiąc się na wazon>
S: Co tam mamroczesz?
N: Niiiiic.  Tylko się nie przewróć!


S: Ok, dziękuję.


N: Yeah!!! Nie przewróciłem się!


N: <gleba>
S: <cicho chichocze>


N: Zrobiłaś to specjalnie.
S: Ja? Ja nic nie zrobiłam.


N: Ale kazałaś mi trzymać ten wazon! Wiedziałaś, że tak się stanie.
S: Ale go nie stłukłeś więc jest dobrze.


S: Dobra, chodź. Odprowadzę Cię do klasy, abyś znów gdzieś nie padł.


Na początku widziałam tą historię z Bonitą, ale niestety jej nie posiadam, więc musiałam lekko zmienić scenariusz pod inną aktorkę ;)



Takie małe spostrzeżenie. Nie wiem czy wszystkie lalki Zgniłka (rot to po angielsku zgniły, gnijący) mają taką przypadłość, ale mój ma wyrobione stawy kolanowe i skokowe. 
Ja chcę zrobić mu zdjęcie, a ten mi tu matrixa odstawia. Z jednej strony to trochę irytujące jak się ciągle przewraca, ale z drugiej to fajnie, widać, że ma duszę, lalka wczuła się w prezentowaną postać. 
A więc dochodząc do konsensusu...
Neighthan ma nawet ciamajdowatą lalkę XD 


Jak kiedyś byłam z rodzicami w Kerfie to kupiliśmy małe ciasteczka "robaczki". Sfotografowałam je bo niektóre są na prawdę cudne, np ślimak :3


 Za to dzisiaj poszłyśmy z mamą do Textil Market'u i kupiłam sobie taką zaje*stą bransoletkę.Jest fajna długa i można ją też nosić na szyi. 4 zeta chyba kosztowała. 



A więc to koniec na dziś. Następny będzie Billy, a po nim pewna dziewczyna po, którą pojechałam ponownie do Carefoura :D

Ciamajdowate PoZdrawiam i do następnego.



7 komentarzy:

  1. Neighthan jest boski :3
    Czekam na Billy'ego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neighthan wymiata ♥
      A nie mówiłam, że dam radę dziś wstawić :)
      Starczyło Ci popkornu na rozpiskę, czy wcześniej wszystko zjadłaś? :D

      Usuń
  2. Nie zdążyłam zostawić ;D
    A kiedy mniej więcej nowa rozpiska i twoje odpowiedzi z LA? :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć kiedy będzie Billy. Nie mam jego zdjęć do rozpiski ani sesji i historii a mam fajnego (wg mnie) pomysła na nią. Też coś z mojej książki :)

      Odpowiedzi właśnie piszę, może jeszcze dziś tzn zapewne jutro, bo po północy opublikuję.

      Usuń
    2. Ok, więc czekam do północy ;)

      Usuń
  3. Chce Billiego! Patrząc na pierwsze zdjęcia nawet chciałam kupić sobie Neighthana ale i tak dalej uważam, że jest brzydki. :-/ Co do rozpiski jak zwykle świetna, bardzo spodobała mi się historyjka. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego lalka też mi się średnio podoba, ale na arcie i w odcinku jest przesłodki.

      Cieszę się, że podoba Ci się historyjka. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do wstawiania tu zdjęć swojej Sandzi, ale w końcu stwierdziła, że może jednak komuś przypadała ona do gustu i z chęcią sobie na nią popatrzy.
      Pokusa zrobienia pierwszej sceny była zbyt wielka i nie oparłam się jej. Moim marzeniem jest zagranie całości lalkami, ale one są strasznie mało mobilne i innej postury niż w moim scenariuszu więc może to być trudne do zrealizowania.

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.