Siem!
Czy jest sens tłumaczenia mojej nieobecności? Chyba nie.
Dawno, dawno temu... przybyła do mnie paczka z allegro. Cynk do aukcji zawdzięczam oczywiście Gosi, bo ja już dawno przestałam przeszukiwać oferty z lalkami.
Szczęście chciało, że przesyłka do mnie dotarła nie tylko z jedenastoma lalkami pokazanymi na zdjęciu aukcji, ale też z... jedną nadprogramową. I to nie byle jaką.
Jak dokopałam się to tej dodatkowej to przeżyłam mini zawał serca. Sami zobaczcie dlaczego.
Amanita! I to Amanita z serii, która dopiero co pojawiła się za granicą!!!
Do dzisiaj nie wiem czy to przypadek, że lalka znalazła się w mojej paczce, czy po prostu rodzic stwierdził, że wala się to dorzuci do pudełka.
Takim sposobem weszłam w posiadanie swojej drugiej Muchomorzycy.
Lalka po rebootowa, bo znacznie bardziej uśmiechnięta od pozostałej, jednak jest to tylko różnica w rysunku, a nie moldzie głowy. Porównam to standardowo na końcu.
Czyż widelec-koścista łapka nie jest uroczy?
Rękawiczki jakie przyodziała krępują jej ruchy. Widać, że jeśli chce się zgiąć lalce łokieć do prawie 90 stopni to musi być on wyjęty lekko ze stawu.
Czy tylko mnie te buty kojarzą się z przerośniętymi muffinkami?
Porówywajka
Na pierwszy rzut oka widać, że pierwsze wydanie lalki i te drugie mają inny kolor ciała.
Oczy nie powiększyły się tak bardzo. Pomadka na ustach już daje efekt uśmiechnięcia.
Dopiero niedawno zorientowałam się, że Amanita ma ten sam mold głowy co Sandzia. (A była taka oryginalna, chlip, chlip)
Tutaj dowód jak na dłoni, że to te same ryjki.
I tak na zakończenie, wszystkie bliźniaczo-twarzowe upiorki.
Na dzisiaj to koniec (trochę mało jak na powrót po takiej przerwie, ale dobre i to, prawda?)
Dzięki za przeczytanie i jak zwykle - do następnego
PoZdrawiam
Ile wylicytowałaś lalek ! wow gratuluje i jeszcze tez gratuluje nowej zdobyczy , to pekteknie był twój szczęśliwy dzien
OdpowiedzUsuńPrzez ta przerwe stracilas bardzo duzo czytelnikow
OdpowiedzUsuńWiem o tym, ale niestety nie umiem się przemóc i zasiąść przed kompem i zrobić rozpiski. Jak wiem, że mało napiszę, bo to już nie sprawia mi przyjemności i mam w myślach, że zaraz dostanę komentarz o tym, że mało piszę w porównaniu z tym co było na początku to mnie bardziej przygnębia. Zdjęcia do rozpisek nadal lubię robić, ale z opisami już mi przeszło.
Usuń