Siem-a!
Dokładnie 6 maja był dniem zabrania bohaterki dzisiejszej rozpiski w plener. Z koleżanką dalej nazywaną Trollem wybyłyśmy do kina na Kapitana Amerykę. Trochę jej pojęczałam nad uchem, że możemy spotkać się wcześniej na sesji, w której będzie brała czynny udział. Zgodziła się i nie żałuje (mam taką nadzieję :D)
Tak więc spakowałam lalkę i wszystko co potrzebne do zdjęć i jadę przez pół miasta do niej, bo ma ładny park obok.
Zdjęcia z sesji jak zwykle na samym końcu, bo pierwsze jest wypakowanie lalki.
I kolejna dawka dusznej muzyki :D
Uwielbiam zapakowywać, znaczy się wypakowywać nowe lalki :D
Powiem nieskromnie, że łańcuchy mojej Sandzi są o wiele lepsze od tych Mattelowskich. Moje się zginają :D
Ostatnie ogniwko zdobi żyletka.
Sukienka z wycięciami na bokach.
Kolczyki to oczywiście żyletki.
Były w rozpisce Scaris, bo nie chciało mi się robić nowych, a są bardzo podobne.
Buty lepione z modeliny. W obcas wbita jakże inaczej - żyletka, a łańcuchy oplatają łydkę.
Z tyłu może to nie wygląda za dobrze, ale to były byty do latania a nie chodzenia :D
A po za tym i tak są solidne na tyle, że utrzymują lalkę.
Fotek mało, bo przecież jest plenerek.
W ten sposób dochodzimy do zdjęć na łonie natury.
Przy pierwszych fotkach jakie chciałam zrobić ewidentnie przeszkadzały pszczoły, które zrobiły sobie prawdopodobnie gniazdo w kamieniach. Parę kadrów zrobiłam, ale moja panika przed tymi owadami z dupnym sztyletem wygrała.
Przekwitły/przekwitnięty... mam teraz rozkminę jak mówi się poprawnie. Nieważne! Ważne że na pierwszym zdjęciu wampirzyca stoi w liściach mniszka, a na drugim trzyma jego kwiat. Koncepcja Trolla.
Czyż to zdjęcie we mgle nie jest duszno-klimatyczne?
Asasynica :D
Tu widzę typowo duszną scenę. Nawiedzenie przez ducha starego zamczyska.
A że było zbyt słonecznie... :D
Schody niczym z cywilizacji Majów.
Jak tylko zobaczyłam tę rurę z kratą od razu do niej podbiegłam. Nie mogłam odpuścić fotek tam, nawet jeśli miałabym wleźć w błoto.
Teraz mnie pewnie Panna M zatłucze za te zdjęcia, ale nie mogłam się im oprzeć :D
Twarzy nie ma więc jest ochrona wizerunku :D
Fotki nie lalkowe, ale widoczki były genialne.
Sesja dobiegła końca tak jak i post. Trzeba Trolla ponownie wyciągnąć na zdjęcia, a że coraz bardziej wczuwa się w MH... :D
To do następnego i PoZdrawiam
Sandzia Haunted wygląda lepiej niż większość lalek mattel'a z tej serii :D Sukienka niby prosta, ale w połączeniu z błyszczącymi łańcuchami daje genialny efekt. A sceneria wręcz idealna.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńSandra w tej serii wygląda naprawdę klawo *§§* Sesja też świetnie wyszła ^^
OdpowiedzUsuńThx.
UsuńUwielbiam posty z lalką Sandry. Sesja ciekawe jednak mnie zaciekawił park. Jest świetny zwłaszcza te kamienne...eee...jak to nazwać? Kamienną scenerie!
OdpowiedzUsuńDzięki, miło to słyszeć.
UsuńTe kamienie to wejście na szczyt gdzie udawała asasyna :D
Sandzia wygląda bardzo duchownie :D Zdjęcia z sesji w połączeniu z parkową scenerią również są świetne ❤
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńMam nadzieję, że od to drugie duchownie chodzi :D
Ślicznie ci ta lalka wyszła te łańcuchy sukienka ! Bardzo ale to bardzo fajne zdjecia i miejsce gdzie to zdjecie zostało zrobione !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wychodzą ci zdjecia w plenerach . ( kiedy wyniki konkursu ?)
Dzięki wielkie.
UsuńWyniki... sama nie wiem. Może po duszkach.
Awww~, znacznie ładniejsza, niż Matellowskie <3 Kocham te łańcuchy i żyletki *q*
OdpowiedzUsuńJakość ofc lepsza niż ta od Mattela!
OdpowiedzUsuńplenery powalają jak młot Thora!
OdpowiedzUsuńpieczara skojarzyła mi się z
ołtarzem starej cywilizacji :)
Buty są zarąbiste, rany, ucz mnie mistrzu *Q*
OdpowiedzUsuńDzięki za tak miłe słowa.
OdpowiedzUsuń