23 marca 2016

Monstrualna Rozpiska cz. 91 Catrine DeMew - Scaris: City of Frights


Sieam-a!
No i jest postać której nie lubię. Myśleliście, że to będzie Franka? Otóż nie, bo ona będzie pod koniec. 
Dlaczego posiadam lalkę, której nie lubię/ kocią lalkę? Kupiłam ją za czasów jak jeszcze zbierałam wszystkie basici. Katrinka była bardzo droga na Allegro, a w sklepach jej nie widywałam. Jak przed świętami w 2013 roku wbiłam do Smyka, to akurat trafiłam na promocję "-50% na Monsterki" Tym sposobem za kotołaczkę zamiast 150 zł zapłaciłam 75 i jeszcze kupiłam drugą na sell. Zarobiłam na niej 23 zł, ale to zawsze coś. Tego samego dnia i w tej samej promocji kupiłam 2-pak Abbey i Rossa, ale ta historia będzie kiedy indziej. 


Lalkę otrzymałam:  14.12.2013
Cena: 75,00
Stan: Nowa
Pamiętnik: Polski




Jakiś czas temu myślałam, że nigdy nie wykąpię Catriny. Jednak to zrobiłam, bo włożyłam ją do wody z płynem, a potem na ręcznik, aby swobodnie wyschła. Włosy odzyskały kolor, a fryzura jest w całości. Raczej nie zmyję jej tego lakieru, bo włosy nie będą się układać w takie rurki. 



Porównanie uszu. 


Katriny z Clawdeeną i Meowlodą.


Bluzka i spódniczka, która wydawała mi się sukienką. Zewnętrzna warstwa jest przyszyta. 


Bluzka nie wiedzieć czemu jest zszyta na dole.



Pas z przyborami. Z jednej strony pastele z drugiej pędzelki, które kiedyś doczekają się pomalowania. 


Szaliczek z miękkiego materiału.


Okulary, które mają jedynie funkcję opaski, bo z nosa spadają. 


Na szybko strzeliłam fotkę pingielkom zaplecionym gumką, bo potrzebowałam do sesji, aby kotka je zdjęła. 


Buty na pędzelkowej podeszwie. 



Torebka jest otwierana. Posiada na dole takie jakby nóżki i jak patrzy się na nią z boku to przypomina Wieżę Eiffla. 


Dłonie są ubrane w rękawiczki - taki mold pojawił się tu pierwszy raz z tego co się orientuję. 
Ogon zaś zapożyczony od bliźniaczek.  


Do lalki był dołączony kartonik imitujący dwa obrazy. 


Stojak płaski z tyłu i błyszczący. Takowy nie pojawił się wcześniej w tej serii. Catrine jest z tego wydania exclusive może dlatego. 


Pamiętnik w języku uniwersalnym, bo niemym :D 
Wydaje mi się, że cały ilustrowany przez Darko Dordevic'ia. Jeśli nie cały to na pewno portret Racheli. 






Ze zrobieniem tego zdjęcia męczyłam się jakieś 15 minut. Babsko nie chciało trzymać tego obrazu, a druga łapa za nic nie mogła wymierzyć na niebieski fragment rysunku.  


Kredka pożyczona od New Scaremester. 


Tu przypomina mi mnie zasuwająca co czwartek o 17 na Wydział Sztuk Pięknych na zajęcia z rysunku. 



Na tych zdjęciach, aż widać krzyk " Puść mnie, puść mnie, puść!"




3 posty za nami jeszcze tylko 5 :D

Nie ma co przedłużać. Trzeba przygotować kolejną lalkę do rozpiski. 

PoZdrawiam

13 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię Catrine, tak jak prawie wszystkie kocie lalki ^^ Biedna, jak możesz tak ciągnąć ją za ogonek? :'3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, u mnie jest odwrotnie. Nie trawię żadnej kociej lalki. Ogon ma wytrzymały. Dobrze, że jak jaszczurka go nie zgubiła jak ja podniosłam :D

      Pamiętam, że u siebie na blogu kiedyś narzekałaś na fakt pożółkłych przedramion i łydek Catrine. U mojej też to jest zauważalne, ale nie aż tak jak u Twojej. Albo masz lepszy aparat co to wychwycił, albo moja kotołaczka lepiej opiera się pożółceniu.

      Usuń
    2. i teraz myślę o Jaszczurce MH :)))

      Usuń
  2. Catrine jest jedyną kotką z MH, która mi się podoba :D ale nie zamierzam dołączyc jej do moich zbiorów, gdyż nie skradła mojego serca jakoś szczególnie mocno. Do tego starczy mi jedna "białolica" lalka i Spectra wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się dlaczego Mattel wyprodukował jej lalkę. Jest masakrycznie mdła i w filmie nie wniosła nic do fabuły. Zapewne było to wciśnięcie jakiegoś kota na siłę, bo przecież ludzie lubią kotki i to się sprzeda.
      Jak tak teraz pomyślę, to ona właśnie jest chyba jedyną kotołaczką, którą mogę jakoś strawić. Może dlatego, że jest mdła i się rzadko pojawia więc mnie nie irytuje :D

      Usuń
    2. Jedyne pełnometrażówki jakie oglądałam to Upiorna Siła Miłości (bo Kieran Valentine) i Szkoła Duchów (bo Vandala Doubloons), więc może dlatego udało mi się wykrzesać jakąś sympatię dla Catrine :D znam ją tylko w formie lalki, a ponieważ jestem po plastyku i studiuję na Wydziale Artystycznym to sympatia wzrasta.

      Usuń
  3. Catrine jest najładniejszą kotołaczką, ale jak już pisałaś jest mdła. Akurat ta jej odsłona nie jest taka fajna ja NS czy G&B. Rozpiska jak zawsze fajna ale czy nie założyłaś jej na tym jednym zdjęciu z okularami okularów do góry nogami? Te zdjęcia gdzie ją za ogon szarpiesz są jeszcze lepsze niż te w pięści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NS ani troche mi sie nie podoba. Jedynie fajne sa kredki.
      Z okularami masz racje, sa odwrotnie bo inaczej sie nie trzymaly. Brawo za spostrzegawczosc.

      Usuń
  4. Wacham swoj odbycik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, już to mówiłeś/mówiłaś - powtarzasz się.

      Usuń
  5. heh...widać, jestem twoim przeciwieństwem bo ja wprost ubóstwiam Catrine. To moja ulubiona postać z MH pewnie dlatego że jest do mnie podobna (nie z wyglądu) uwielbia rysować itp. Mam tylko dwie lalki MH z czego obie to Catrine ^^ Najwidoczniej każdy ma inny gust i nie zamierzam się z tym sprzeczać :)
    Ps. Ładnie pomalowałaś sobie paznokcie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o lalki to jestem rasistką. Nie cierpię kotów więc i kotołaczek nie znoszę. Prosta zależność.
      Dzięki za komplement w sprawie paznokci - starałam się.

      Usuń
  6. teczka jest świetna - mnie skojarzyła
    się ze stylowym kutym gazetownikiem -
    wraz z butami to byłoby pierwsze, co
    bym chapsnęła :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.