Na dziś przygotowałam opis jednej z bardziej wyczekiwanych przeze mnie Everek. Podejść do nabycia Lizzie było wiele. Kosztowały mnóstwo nerwów i czasu.
Na Allegro była ta z pierwszego wydania, ale w kosmicznej cenie 148 zł i to po niemiecku. Wiele razy wypowiadałam się na temat tego języka, że bardzo go lubię, ale ni w ząb nie mogę się nauczyć. Co do lalki w innej wersji językowej niż polski, albo angielski jestem sceptyczna, bo chcę rozumieć co czytam.
Wiele razy czaiłam się na córkę Królowej Kier na Amazonie. Cena była nawet znośna (ok. 80zł) jednak przesyłka zawsze dowaliła i summa summarum wychodziło to 120-130 zł. Niby taniej niż z Allegro i po angielsku, ale nie miałam pewności czy nie przyjdzie reedycja. Po akcji z pierwszą zakupioną lalką wolałam nie ryzukować, bo zwrot polskiej firmie zajął mi ponad 2 miesiące to co dopiero miałabym walczyć z USA.
Na początek chciałabym opisać jak to było z pierwszą zakupioną Lizzie.
Długo przeglądałam Allego w poszukiwaniu tejże lalki, ale z pierwszej serii. Każdy kolejny mali z zapytaniem czy lalka posiada pomalowane buty i pierścionek kończył się odpowiedzą negatywną. Nareszcie ktoś odpisała "Tak, ma pierścionek" Euforia 100 %, bo cena była też bardzo przyjemna 115 zł (to było dawno i takie ceny to była norma) Odpowiedz dostałam od Autoryzowanego resellera Mattela. Bez namysłu kliknęłam KUP Teraz i czekałam na paczkę.
Jak wspominałam to było dawno temu i jeszcze wychodziłam z Fafikiem na spacery rano, gdy mama była w pracy. Będąc z nim na dworze (nie wiem czy ta forma jest poprawna) dostałam smsa, że paczka jest do odbioru w paczkomacie. Fufuś już wtedy dość kiepsko się czuł, ale zaciągnęłam go do tego paczkomatu. Szliśmy dość wolno, ale nie wystarczająco aby paczkonosz już odjechał. Więc staliśmy przeglądaliśmy się mu jak pracuje. Wreszcie nadszedł ten czas! Gościu odjechał, paczę odebrałam (autoryzowany reseller Mattela okazał się po prostu Agito.pl), wróciliśmy do domu, paczka została położona na łóżko w celu rozpakowania. Powiedziałam do Fafika, że jak to będzie ta lalka to zacznę krzyczeć.
Karton rozcięłam i zaczęłam krzyczeć. Jednak nie z radości, ale z bardzo potężnego wku***a.
Wyczekiwana lalka, była polską reedycją, która jest g... warta.
Z początku myślałam, że może zostawię sobie tę lalkę i będę polować na pierścionek, bo pomalować buty i koronę to nie problem. Jednak, aby mi się to opłacało musiałabym wydać na nią 7 dych. Po dojściu do wniosków dostrzegłam wadę w makijażu, która mnie mocno irytowała. Cały plan trafił szlak.
Plus tego taki, że miałam możliwość przeczytania pamiętnika ze zrozumieniem.
O zwrot walczyłam dwa miesiące, bo albo nie odpisywali na początku, to jak odpisywali to tygodniami czekałam na kolejna odpowiedź. Koniec końców udało mi się zwrócić lalkę odzyskując całą kwotę jaką za nią zapłaciłam.
Jednak samo przeczytanie pamiętnika, nie było warte tych nerwów.
Teraz historia nowa, bo z przed świąt.
Święta = promocje na zabawki. Zabawki = lalki.
Tak też aukcja z Lizzką po niemiecku spadła z 148 na 105,50 zł. Dla bezpieczeństwa jeszcze się dopytałam czy to aby na pewno ta z pierścionkiem i kupiłam.
Paczkę odebrałam i tym również położyłam na łóżko mówiąc "Fafik, jak to będzie ta to będę krzyczeć"
Krzyk był, ale nie taki mocny jakiego się spodziewałam. Bez niego to już nie to samo.
Zawsze jak wracałam z nowymi lalkami to mu pokazywałam i opowiadałam o nich.
Dość sporo się rozpisałam (przy okazji przepłukałam organizm płacząc) To mogę przejść do tego jak powinna wyglądać standardowa rozpiska.
Lalkę otrzymałam: 17.12.2015
Cena: 105,50 zł
Stan: Nowa
Pamiętnik: Niemiecki
Piosenka na podkład muzyczny.
Jak wyciągałam z pudełka Lizzie to najpierw sprawdzałam jakie piosenki były używane do jej ubieranek. Jedną z nich była jakaś o czerwonych balona. Skojarzyło mi się, że jest jeszcze jedna piosenka o balonach i to po niemiecku czyli pasująca do "pochodzenia" mojej lalki.
Co do balonów to bardziej pasowałaby w tym wypadku Howleen GF, jednak bardzo przywarła ta piosenka do Lizzie.
Może są chętni do poczytania. Litera L nie jest jakoś mocno ozdobiona w stylu Lizzie.
Bardzo ważny kod produktu.
Włosy Lizzie były przyczepione do jej sukienki. Brokat z falbanek mocno trzymał czarne loki.
Kocioł pudełkowy po rozczesaniu stał się pudlem.
Korona przypięta ośćmi.
Wspomniany pudel.
Przygotowana do kąpieli.
Z początku nie chciałam jej niszczyć oryginalnych kitków, bo nie wierzyłam w swoje możliwości ich wykonania. Prostując jej szopkę niechcącą wpadł mi jeden z nich do wrzątku. Panika ogromna i szybkie zawinięcie na słomkę (nikt nic nie widział, nic tu się nie stało, tak ma być) Stwierdziłam, że będzie dziwnie wyglądać z jednym takim i drugim takim kitkiem więc zamoczyłam drugi i również zawinęłam na słomkę. Mattelowki lakier był na tyle mocny, że chwycił wszystko ponownie i tylko lekko poprawiłam własnym jak już zdjęłam słomki. Szczerze to się cieszę, ze tak się stało, bo ma teraz bardziej artowy wygląd i mniej przyklapnięte pufki.
Loki z tyłu rozpadły się w drodze do łazienki po lakier. Ma tak błagie włosy, że musiałam ją tak lakierować, że wichura nic jej nie zrobi.
Włosy z tyłu nie wyglądają dobrze, ale jestem zbyt leniwa, aby to poprawić. Może za rok jak będę odświeżać lalki.
Usta są inaczej pomalowane niż u reedycji. Posiada te specyficzne dla Everek rozbłyski pomadki w postaci kropeczek, a także dwa odcienie szminki.
Korona nie jest złota tylko szara malowana na złoto.
Kolczyk i pierścionek dla którego niejeden dałby się pociąć
(W tym tygodniu przybył do mnie jeszcze jeden pierścionek na który poluję od 3 lat)
Falbanki sukienki są trójwarstwowe. Górna w rąby jest bardzo sztywna i pokryta brokatem.
(wzór przypomina mi Griffindorowy)
Rajstopki pasujące rozmiarowo. Wyższa Everka miała by krok w połowie ud.
Torebka jak zwykle u EAH nieotwierana.
(Czy poza Apple i Briar komuś otwiera się torebka?)
Buty już posiadałam wcześniej i były opisywane w poście "Sklep Obuuuwniczy" Zastanawia mnie jedno. Te moje wcześniejsze są identyczne do tych oryginalnych, ale brak im sygnaturki. Sądziłam, że różnią się jeszcze wielkością, ale te "nowe" też są luźne.
Stojak różni się kolorem od tech z nowszych serii. Uchwyt też jest inny.
Pamiętnik, a raczej opowiadanie. Tu też możne ktoś chce poczytać?
Widać różnicę nie tylko w ilości tekstu, ale też w rysunkach jakie zdobią strony.
Pamięta ktoś rozpiskę Cerise? Moja wilcza Everka ma bliznę na brzuchu. W tamtym wypadku bardzo mi to odpowiadało, ale blizna u przyszłej Królowej nie za bardzo pasuje.
Rozbłyski na oczach są w kształcie serduszek tak jak u Cupid.
Wzrost Wonderlandek jest identyczny.
Moja aktualna kolekcja Everek. Jednak z dwiema się niebawem pożegnam.
"Skrócić o o głowę!"
To zdjęcie uderza w me serce niczym ostra karta.
Rzut kartami!
Post był strasznie długi i dziękuję za przeczytanie wszystkiego co miałam do powiedzenia. Czasem zdarza się długi opis, a czasem nie ma co powiedzieć.
Jeszcze raz dzięki za uwagę i PoZdrawiam
Ostatnio byłem w smyku i doszedłem do wniosku że kupie sobie Lizzie z reedycji (niestety).
OdpowiedzUsuńRozpiska jak zwykle bardzo fajna, jeśli chodzi o torebki to Briar się nie otwiera, ale za to Maddie owszem. Ostatnio też doszedłem do wniosku, że Everki mają za duże głowy. Po prawie dwóch latach zbierania zaczęły mnie irytować ich głowy. Jestem genialny...
Briar się nie otwiera? Jest podobnego kroju do tej Robeccy DC więc sądziłam, że ma potencjał.
UsuńMnie ich głowy od zawsze i do teraz strasznie iryzują.
Uwielbiam Lizzie <3 Też mam tę niemiecką wersję, ale moja Lizzie wciąż siedzi w pudełku :) Dobrze, że udało Ci się pozbyć reedycji! Szkoda, że nowe lalki mają coraz mniej detali, które zawsze sprawiały, że Everki były tak wyjątkowe. Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia Lizzie, w szczególności te z kartami. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowość Everek dzięki dodatkom skończyła się na pierwszej edycji.
UsuńA seria Legacy Day (Ceremonia Dziedzictwa) czy Spring Unsprung (Święto Baśniowiosny)? Moim zdaniem te linie były świetne - lalki miały kolczyki, pierścionki, piękne stroje i pomalowane dodatki :)
UsuńGratuluję ! Wreszcie udało Ci się ją zdobyć :D
OdpowiedzUsuńMi się ta lalka mega podoba, chociaz ten "pudel" mnie mega zawiódł :x
Zdjęcia Liz były przepiękne ! Szczególnie te z kartami :3
Dzięki wielki. Przez tworzenie tych kart zamiast 2 godzin robić zdjęcia do rozpiski robiłam je chyba 3-4. Strasznie mi się to przedłużyło.
UsuńNiesamowite jak fryzura wpływa na wygląd całej lalki. Po Twoim moczeniu we wrzątku wygląda sto razy lepiej. Szkoda, że sama firma się do tego nie przykłada.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńZastanawia mnie dlaczego tak polokowali jej włosy. Zawsze po rozczesaniu są tragiczne, ale teraz to chyba lekko przesadzili.
Fryzura, którą jej zrobiłaś wygląda super *0* Lizzie jest wspaniałą lalką, gratuluję zdobycia jej ^^
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJaka śliczna Lizzie. Ja 3 razy ją zamawiałem i każda była z reedycji. Po naprawieniu fryzury wygląda o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńA też pytałeś przed zakupem jaka jest? Mnie wprowadzili w błąd dlatego tak się pogryzłam z tym Agito.
UsuńWidać rórznicę po miedzy 1 a druga lalka a także pudełkiem . Włosy jak pudel świetne porównanie ty Sandzia to po prostu zrób program ,,Sandzi sposób na lalki " świetne zdjęcia z kartami i zgadzam sie z tobą ze to zdjecie jest zajefajne ! :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńMyślałam nad programem na YT, ale to więcej roboty niż ze zdjęciami na bloga.
Posiadam reedycję :( Dopiero ty mi to uświadomiłaś. Ale mało się różnią. ( moim zdaniem )
OdpowiedzUsuńDużo się różni, pomijając fakt braku pierścionka i pomalowanych detali, to w oczy kole inna pomadka i strasznie mała ilość włosów, przez co zrobienie fryzury artowej jest trudne, chyba że powypychasz jej kitki czymś.
UsuńBJH04 I BGJ98 to kody, które zapamiętam do końca życia :D Mi wystarczyła ta z FC. Jednak patrząc na twoją rozpiskę... jednak UWAŻAŁEM, że mi wystarczyła. Jednak nadal chciałbym tą oryginalną. Może kiedyś... teraz to całe pieniądze na mangi przeznaczam :,) Daj mi pół roku (pamiętasz moje fazy, heh) to znowu bd mógł ci się pochwalić jakimiś lalkami
OdpowiedzUsuńTe kody... I ten stres... I te spekulacje czy to będzie ta...
UsuńNo mam nadzieję, ze za 2 tygodnie będę mogła pomacać Twoją redycyjkę. Jak tym razem zapomnisz lalek to Cię zatłukę.
Oczywiście musiałem o czymś zapomnieć :,) Briar nie otwiera się torebka, pamiętaj :D (No chyba, że ja swojej lalki nie znam). A ten pierścionek to może ten należący do Nefry? xD Ja na taki zaczynam polować wraz z mniejszym bandażem na nodze bo mi w zeszły poniedziałek moja starsza panna deNile przyszła
UsuńTrafiłeś z pierścionkiem więc mogę Ci odstąpić swój stary :D (puki co zamiennik)
UsuńSandomia i Gomora! :O
OdpowiedzUsuńTy zawsze robisz takie genialne fotki!
Ukryty talent? :)
rzeczywiście - tym razem naprawdę wstawiłaś
OdpowiedzUsuńmonstrualnie wielgachnego posta :DDD
kolejną razą w tzw. drugiej części lalkowego
spotkania - pokażę swoją Myszę, której mi się
zachciało po Twoim poście...
Zobacz strone IVETT monster high na facebooku,gwarantuje ze nie bedziesz zadowolona jak ona traktuje lalki.
OdpowiedzUsuńWiele jest stron na fejsie o nazwie IVETT, ale żadna nie była z lalkami. Jak podasz dokładnego linka będzie łatwiej.
Usuńhttps://www.facebook.com/IVETT-Monster-HIGH-192470787764638/
UsuńŻe się tak wyrażę... Znam Temat.
UsuńSłyszałam i widziałam ją na YT, ale nie wiedziałam, że ma też fejsa.
Ma 4092 obserwatorów z których 4000 ryje z niej bekę.
Nie rozumiem tego, bo to ani śmiecznę ani ciekawe wizualnie... To jak traktuje lalki, aż mnie boli. Widziałam w jakim stanie są jej SDCC. Fatalne!
Te 92 osoby sa pewnie chore psychicznie.Ale pozostaje pytanie skad ma tyle lalek.
UsuńMnie bardziej zastanawia skąd ona bierze pieniądze na te lalki
UsuńAleż ja uwielbiam takie tekstowe tasiemce! Zawsze tylko mam problem, żeby jakoś zbić do kupy mój komentarz, nie pomijając żadnych aspektów. A więc: z piosenką trafiłaś idealnie! Niedawno na dojczu pani zapodała nam jakieś smętne germańskie szlagiery, a ten utwór od razu się wybił ~naprawdę go polubiłam. Wracając do Lizzy: rzeczywiście polska reedycja sporo odbiega od oryginału... Niestety tracąc przy tym na swojej urodzie: królowa kier jest moją ulubienicą (pomijając fakt, że uwielbiam wszystko, co 'Alicjowate'), mam nadzieję kiedyś ją zdobyć. Oczywiście po uwolnieniu nie prezentowała się korzystnie, zwłaszcza jej włosy (co dziwnego...). I tu znowu brawa dla Ciebie-to czego dokonałaś w tym przypadku przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Wiem, że masz do tego dryg, ale te kudełki prezentują się jak malowane-i to dosłownie! Coś pięknego <3
OdpowiedzUsuńOczywiście rozpiska jak zawsze wyszła świetnie, wyczekuję kolejnej.