05 listopada 2015

Monstrualna Rozpiska cz. 76 Cinderella / Kopciuszek - Basic Once Upon a Zombie


A jednak udało mi się z kopciuszką. Plamy nie zeszły do końca, ale dają jej dodatkowego zombiaczego uroku. 

Nic więcej ciekawego do przekazania na wstępie nie mam więc zapraszam na rozpiskę mamusi Ashlynn. (Pierwszy raz dobrze napisałam jej imię bez wcześniejszego sprawdzania - yeah)

Lalkę otrzymałam: 1.10.2015
Cena: 34,99
Stan: Nowa
Pudełko: Wersja Europejska

  

  




Te karteczki TK Maxx'u "Zaopiekuj się mną" są urocze, ale na pudełku trochę przeszkadzają. Dobrze, że można je łatwo usunąć. 

  


  
Ułożenie lalki w pudełku przypomina ułożenie nieboszczyka w trumnie. Fajnie :D
 Zwróćcie uwagę na ość oplatającą pas dziewczyny. Jest zafarbowana...


  
...Zafarbowało też pudełko, a co gorsza...


...Ręce lalki - ale to już wiecie. To że były ślady na łydkach to da się przeżyć, ale to są przedramiona i to widać! Z odsieczą przybył benzacne, ale musiałabym jeszcze z tydzień jak nie dwa lalkę męczyć, a jeszcze na dodatek jest u mnie mgła od paru dni i słońce (jak potrzebne to go nie ma, a jak zbędne to świeci jak szalone) nie ma jak "wypalić" plam.  


  
  

   
  

Wierzchnia falbanka na sukience - czy jakkolwiek to się zwie jest zrobiona z bardzo mięciutkiego materiału, który aż chce się miziać. Są na nim oczywiście dziury i poszarpania. 


Pamiętacie ogon syrenki? Kopciuszka ma tą samą koronkę pod kiecką. 

  
Tiul z ramion można założyć tworząc nową stylizację. 



Naszyjnik, rękawiczka i bandażyk własnej roboty. 

  
Sińce dające zombiaczego uroku lalce. Wyszła z grobu to się trochę poobijała ;)
Ale i tak wygląda lepiej niż ja po oddawaniu krwi :D  


(Zdjęcie po paru godzinach od pobrania i po paru dniach)

Anegdota z tego dnia: Lekarz robiąc mi badana wstępne nie mógł u mnie ciśnienia zmierzyć. Pulsu też nie miałam, a po tym jak się pielęgniarka podpięła w żyłę to krew nie chciała lecieć. Ja nie żyję :D Moja OC chyba nie jest aż tak odbiegająca od pierwowzoru, hehehehe





  
Zapakowane Zombinki z "drugiego rzutu". 
Tak właściwie to brakuje mi jeszcze dwóch do kompletu.


  

Ostatnio w moim Lildu doszło to cudownego ozdrowienia na dziale z warzywami :D

A może kogoś zmutowane krwiożercze pomidory zjadły i tylko kula została?
  

 Na dziś tyle. A w następnym odcinku Bella - jako jedyna, której posiadam odpowiednik licealny. 

PoZdrawiam


12 komentarzy:

  1. Te rękawiczki... Jak? I tak chyba wolę Roszpunkę(albo Śnieżkę...). To pobieranie krwi... Ty jej nie masz, a ja mam ciemną jak diabli! No, powodzenia z taką krwią... Pozdrawiam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie za bardzo zrozumiałam o co chodziło Ci z rękawiczkami. Podobają się czy wręcz przeciwnie?

      Masz ciemną krew? Jest za słabo natleniona - musisz się więcej ruszać :D Robiłaś badanie na ilość erytrocytów i trombocytów? Może to już chorobowe jest. Zazwyczaj ciemny kolor krwi jest równoznaczny z częstymi skrzeplinami.

      Usuń
    2. Hah, chodzi o to, że takie faaajne!

      Ruszam się, ale mój tata ma też ciemną krew(+cukrzyca)więc nie wiem. W tym roku jestem bardziej ruchliwa, schudłam nawet :D. A z to, że jestem realistką(nie należę do osób wysportowanych) i dość chorowitą osobą to łatwo nie mam ze sportem. Robiłam, bo byłam chora i mi krew pobierali i miałam wszystko w miarę dobrze.

      A wiesz co mi pomogło? TO, że przez tydzień nie piłam nic oprócz wody i nic słodkiego i same zdrowe rzeczy. Żadne leki. Żadne. Nienawidzę leków, nawet nie pomagają!

      Usuń
    3. Przeczyściło Cię - i dobrze.

      Nic słodkiego... Po oddaniu krwi dali mi 8 tabliczek czekolady. Będą to przez 2 lata jeść. Jedną od razu oddałam ludziom z roku. Mam zamiar teraz oddawać krew regularnie co 3 miesiące i jak nie będą żałować czekolad to po roku otworzę hurtownię :D

      Usuń
    4. Teraz jestem okazem zdrowia :D

      Mój brat to kiedyś dawał krew(obecnie ma za małą wagę xD)dawali mu soczek i czekoladę-soczek wypijał, a czekoladę w połowie zjadał i resztę nam dzielił(czytaj od 4 osób wzwyż) . Hurtownię na pewno kiedyś założysz! Z takim dochodem produktów xD

      Usuń
  2. Mi ta lalka bardziej kojarzy się z Królową Śpiącą wersji Disney.
    Nw czy próbowałaś ale jak ja szyje niekiedy ubranka to zanaczam markerem i niekiedy moje lalki mają ślad.
    Albo ślina potraktowałam albo zmywaczem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, Aurora ma różową kieckę przez co ta lalka jest do niej podobna, a Kopciuszek zawsze kojarzony jest z błękitną sukienką.

      Zmywacz nic by nie dał tym bardziej ślina. Takie przebarwienia ratuje benzacne, choć czasem i on jest bezsilny.

      Usuń
  3. Na razie Kopciuszek i Piękna to jedyne lalki OUAZ które mi się podobają :D Ale tej pierwszej i tak wiele brakuje do Belli :3 Jeju, jak ci rękę uciachali XD Cud, że żywa wyszłaś, a boli to cię w ogóle? Bo to strasznie wygląda. Ale, że jak krew nie chciała lecieć, bo nie rozumiem... Mamciu, musisz więcej żelaza brać! To i ci ciśnionko skoczy! A z tą kulą, przypomniał mi się odcinek smiechawytv, gdzie Szwagier odprowadził pijanego faceta do jego domu, bo nie mógł chodzić, a tam, żona się go zapytała gdzie zgubił swój wózek inwalidzki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Bella jest bezkonkurencyjnie śliczna nawet w połączeniu czerwieni ze złotem i rudych włosach.

      Ja nie wyszłam z tamtą żywa - tam tam martwa już poszłam :D
      Nikt nie wie dlaczego nie chciała lecieć mi ta krew dlatego podpięli się do drugiej ręki, która już nie wyglądała tak ładnie.

      To z pijanym odprowadzanym inwalidą to słyszałam w jakimś dowcipie. Po pijaku zdarzają się rzeczy niemożliwe.

      Usuń
  4. Do OUAZ chyba nigdy się nie przekonam. Szkoda, bo sam pomysł na serię bardzo mi się podoba :c
    Co do pobierania krwi... Taka sytuacja wogóle jest możliwa? XD O.o Jaka była reakcja lekarza? A tak na serio, to współczuję, bo wygląda, jakby bardzo bolało :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T nie przekonasz się do OUAZ tak samo jak ja do Dali jak i do reszty z rodziny Pulipowatych. Jak dla mnie Dale mają szpetne twarze.
      Reakcja lekarza na to że nie mam tętna byłą następująca : "To u Pani częste czy ja zapomniałem jak się mierzy ciśnienie?" Odpowiedziałam, że parę dni temu sama próbowałam sobie zmierzyć ciśnienie i 3 razy wyszedł error. Ja po prostu nie żyję. I zaczęliśmy się śmiać. Jeszcze dłonie miałam wtedy tak lodowate, że to stwierdzenie było bardzo autentyczne :D
      Boleć ręka z siniakiem mało bolała, gorzej było z drugą z której poszło pełne 450 ml (tak, kuli mnie dwa razy) Jeszcze ze 2 tygodnie po oddaniu miałam co jakiś czas uczucie jakby mi prąd przeszedł po ręce. Może jakiś skrzep mi się zrobił - sama nie wiem.

      Usuń
  5. no nie - zauroczyłam się tą blondyneczką...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.