12 września 2014

Emergency Post


Z góry chcę przeprosić tych którzy czekali na Billego, ale niestety zapadłam na bardzo ciężką chorobę zwaną nicmisięniechciejozą. To nie byle jaka przypadłość, cierpi na nią wiele osób... 

A tak na poważnie, to od środy nic mi się nie che. Dosłownie - wstaję o 8:30 aby wyjść z psem, wracam, kładę się i zasypiam po czym budzę się ok 12. Właśnie w tym momencie gryzie mnie ślimak. Wracając do mojego lenistwa, to aby znów nie było przestoju postanowiłam wstawić tu małą sesję Venus. Zdjęcia robione 1 września z koleżanką. Była moją instrumentariuszką, bo podawała mi grzebyk i aparat :) 

Billy może pojawi się we wtorek przy pomyślnych wiatrach, bo prawdopodobnie uda mi się w poniedziałek wyciągnąć koleżanki do zrobienia sesji lasek z SS.

Tym którzy nie lubią czytać a chcą pooglądać zdjęcia ten posta się na pewno spodoba. 

  
I na deser...


Ślimak, który chciał mnie zjeść. Cały wstęp pisałam z nim na ręku :D

A więc to tyle. Nie pozostaje mi nic jak przeprosić i napisać PoZdrawiam.

20 komentarzy:

  1. Na liebster award napiasałam ze boje sie slimakow, to nie do konca prawda poprawa: nie boje sie slimakow , moga nawet lazic mi po reku, boje sie mojego kolegi, ktory we mnie nimi rzuca! Xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak bym dorwała takiego gnoja, który rzuca zwierzętami to sama bym nim rzuciła. Zawsze powtarzam, "zrobiłeś coś, niech Twoją karą będzie wykonane tego samego przeciw Tobie" Może wtedy by się ludzie nauczyli. Zastanawiam się, jak taka podła istota jak człowiek dominuje na tym świecie...

      Usuń
    2. Wiem ze napewno sie nie ucieszysz jak ci to powiem: on tez zgniata te slimaki to jest takie ochydne :-!

      Usuń
    3. Mogłaś już tego nie mówić...

      Usuń
    4. Ach... Gdyby jego się tak zgniotło, ciekawe jak by się poczuł. Aż mi się już ręce trzęsą by mu coś zrobić :P

      Usuń
    5. Oooo taaaak. Zacisnąć swoją dłoń ze długimi szponami na jego miękkiej szyi i nadsłuchiwać jak pęka mu krtań... ach to było by coś. Ups, może nie powinnam takich rzeczy pisać, bo wyjdę na socjopatkę XD

      Usuń
    6. xDDD Może nie wyjdziesz... xD Ale bardzo dobrze napisałaś ;)

      Usuń
    7. Zgadzam się z tobą, Sandra.

      Usuń
  2. Ja nie wiedzialam ze istnieje angielskie disco-polo dopoki nie wstawilas tej piosenki z poprzedniego posta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz ile to się człowiek uczy przez całe życie ;)
      Czy ja wiem czy to takie disco polo, jakieś techno i inne umcu umcu. Piosenka jest tragiczna ale jakoś mi tak utkwiła w głowie.

      Usuń
  3. Śliczna sesja leniwcu xD Najbardziej spodobało mi się to drugie od końca, Venus wyszła cudnie. Ten twój ślimak jest bardzo fotogeniczny ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mało do wody nie wpadłam robiąc je :D. Ale i tak grzebyk niechcący wylądował w wodzie...

      Usuń
  4. Fajnego masz ślimaczka *.* Śliczne zdjęcia najbardziej mi się podobają 3,6 i 9 .

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze powiedziawszy, takich wielkich to się boję XD Jak byłam mała zawsze robiłam na działce dla nich ,,karmniki'' XD Trochę nałapałam, dawałam jedzonko, a jak wracałam do domu to wypuszczałam :P Ale takiego wielkiego nigdy chyba nie widziałam XDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toć on jest jeszcze malutki. Miałam poprzednio dwa, których stópki były wielkości otwartej dłoni. To były ślimunki. Te to są Achatina Fulica, ale wpisz sobie w googla Achatina Achatina, tamte są największe.

      Usuń
  6. To slimak moze ugryzc ?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślimaki nie mają zębów takich jak ludzie, posiadają natomiast tarkę na wardze którą skubią pokarm. Mają one tez tak jakby język ostro zakończony którym odgruzują fragmenty np liścia. Właśnie tymi dwoma narządami próbował mnie skonsumować. Odczucie towarzyszące przy gryzieniu ślimaka takiej wielkości jest podobne do delikatnego skrobania paznokciem po skórze.

      Usuń
    2. No wiedzialam ze slimak nie moze zabic czlowieka ...

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.