16 września 2015

Monstrualna Rozpiska cz. 71 Marisol Coxi - Monster Exchange


Siem wszystkim. Po dość długiej przerwie w rozpiskach wracam z Marisol, która przybyła do mnie z Lorną dość dawno temu. 


Lalkę otrzymałam: 09.06.2015
Cena: 44,85
Stan: Nowa
Pamiętnik: Polski


Piosenka która dogrywała mi w robieniu zdjęć:


Ekwador sąsiaduje z Peru a w nim przecież jest Machu Picchu. A nie trzeba przypominać, że Mari jest z Monster Piccku ;) 
(ta piosenka to moje "dzieciństwo", tak nawiasem mówiąc. Znalazłam ją w roku ok 2006 a wtedy było moje przepoczwarzenie z którym wiążę fantastyczne wspomnienia)





Jak wspominałam na samym początku wilkostopa przyszła z koleżanka z serii. Jak rozwinęłam bąbelki to błagałam o dobry makijaż. Na szczęście egzemplarze nie są najgorsze.

Kartonik w którym do mnie przyjechały ma naklejkę od dystrybutora Mattela.  


Nowe kanciaste pudełka - ładne, ale ni jak do rozłożenia.





Polska dystrybucja i tylko 45 zł za lalkę? Tak to prawda, niemożliwe, a jednak.


Nie zbyt podoba mi się pomysł wstawiania tylko zbliżenia na twarz na pudełkach. Chcę powrotu pełnych artów!



Ułożenie w pudełku ma prawie identyczne z pozą na rysunku.




Dziura w pudełku przez która wygląda jednym oczkiem szczotka :D

Kartonik z portretem dziewczyny można wypiąć.



Tło wkładu to fragment starej szkoły Marisol. Otwarta szafka zapewne należ do niej.


Fryz z  pudełka. Gdyby nie to, że włosy były przyklapnięte i poplątane, to ma ładne fale.
Root włosów kiepski jak w każdej nowej serii. Jednak nie jest to aż taki wielki problem, bo tych placków nie widać gdyż fryzura je zasłania.
Włosy nie są tłuste, chodź na takie wyglądają.


Warkoczyk przyczepiony gumka do ramienia dziewczyny. Przypomniała mi się akcja z  Clawdią.
Jeden pompon był kiepsko zaczepiony, ale dało się przywrócić, go na słuszna drogę.



Kapelutek specjalnie mocowany, a pod nim i tak znajdowała się gumka.


Ów gumka i włosy bez zielonej ozdóbki. 




 Tutaj już moja robota z przyczepieniem kapelusza.




Pomponik ze złowieszczym grymasem :D
Rysunkowy jest w kolorze niebieskim więc nie wiem dlaczego plastikowy już ma pomarańczową barwę. Z tego co pamiętam to prototyp posiadał właśnie niebieski frędzle.


Bolerko w stópki.


Sukienka, która powinna być dwiema osobnymi częściami dla lepszego efektu.



Bluzka, a raczej góra sukienki ma wszytą gumeczkę, aby nie zsuwała się z biustu dziewczyny.
Drugie zdjęcie pokazuje zszycie spódniczki z bluzką.


Buty, ale raczej na pierwszym zdjęciu chodziło o pokazanie oryginalnych pazurków. Żadna lalka - nawet rodzinka Wolf'ów nie posiadała szponów u stóp.
Zawsze maluje paznokcie na kolor jaki jest na arcie, ale Marisol miała przezroczyste, a to marnowanie tak pięknego materiału. Wzięłam sprawy w swoje ręce i zrobiła pomarańczowy pedicure.


Na tych fotografiach można zauważyć, że stopy Mari są na prawdę wielki i nie mieszczące się nawet we własne buty :D
Oczywiście słodkie stempelki może pozostawiać na piasku dzięki podeszwie.  


Otwierana walizka z identycznym wzorem po obu stronach.



Paszporcik, jak się później okazało jest zwykłą tekturką.



Pamiętnik stylizowany na paszport.
Ach ci amerykańce, mu nie musimy mieć paszportów, aby podróżować :D


Pozwólcie, że ominę wstawianie zdjęcia samego stojaka ze szczotką, bo niczym się nie wyróżnia. Jedynie warte uwagi jest to jak lalka wygląda względem "trzymacza".




Przy porównaniu ciałek z młodszymi uczennicami Straszyceum odsyłam do rozpiski Clawdii. Mają identyczną budowę torsu.
Moja lalka Marisol miała niezbyt dobrze wycięte wypływki materiału pod kolanami. Trzeba było zająć się tym samemu.


Sygnaturki


Stópeczki - czyli to co najważniejsze u Wielkiej Stopy.
Futerko na kostkach mnie urzekło. Mousecedes też takie ma, ale jakoś u niej mniej mi się podoba.
Do samych nóżek jeszcze wrócę.


Rąsie przed malowaniem pazurków i po. Jak wcześniej pisałam nie mogłam odpuścić szansy pomalowania ich i poniosła mnie fantazja.
Futerko jak na kostkach tak i na przegubach.


Przez to, że Marisol się nie depiluje ma mniejszą możliwość zginania ręki.


Wracamy do girek.


Porównanie z największą - jak dotąd (nie liczę Gooliopie) i najmniejszą stópką.


Porównanie stóp było to teraz samych butów. Niczym przy bucie dorosłego postawić mały bucik 5 latka :D 


Same buty nie robią wrażenia? To co powiecie na stópkę Twyly w buciszczu Mari? Biedaczka się utopiła w nim. 



Łydki starszych dziewczyn są może i równej dług długości, ale przez to, że stopy Mari są większe to jak stoi na palcach jest jeszcze wyższa.


Różnica we wzroście Nefery i Marisol nie jest zauważalna na pierwszy rzut oka patrząc na głowy, ale po przyjrzeniu się ich barkom widać, że mumia jest niższa.
(Twyla się wykąpała i ma słodkie fale :3)


Tu widać to lepiej.


Łapki
Będę mieć deżawu robiąc te same zdjęcia z Gooliopie :D



Art nr 1


Art nr 2



Wzorowane artem nr 1, ale ze wszystkimi akcesoriami.


Jak przesiewałam zdjęcia i wybierałam które wywalić, a które zostawić to zobaczyłam jedno takie. Na początku chciałam je usunąć, ale idealnie pasuje do klasycznej fotografii Wielkiej Stopy. Szkoda, że nie rozmazało się to bez dodatków - byłoby naturalniejsze, a niestety nie udało mi się rozmazać dobrego zdjęcia.



Lakiery? Lakiery!

Jako, że mam ich z 60 to Marisol poczuła się jak w raju.
Historia robiona baaaardzo dawno temu, bo przed wakacjami i zaraz po wyjęciu lalki z pudełka. 


Marisol: O mój Stworze! Ile Ty masz lakierów do szponów! 
Ja: Noo sporo. 


Mr: To z tego magicznego pudełka wyjęłaś te, którymi mnie niedawno malowałaś?
Ja: Dokładnie tak.


Mr: Ale tu masz cuda! Lakier termiczny! On serio działa?
Ja: Tak, ale najlepiej jak ma się długie paznokcie to widać fajnie czubki innego koloru tworzące french.


Mr: Jeszcze to wygrzebałam. <uśmiecha się> Widzę jakiś lakier pękający, a te dwa to do czego są?
Ja: Ten pod Twoją lewą łapką to top coat świecący w ciemności.
Mr: Jak oczy Twyly?
Ja: Tak, i nawet ma nim pomalowane pazurki.
Mr: Naprawdę? Muszę zobaczyć.
Ja: Koniecznie


Mr: A to, to, to?
Ja: Też top coat, tym razem matujący.
Mr: <wyraz twarzy pokazujący niezrozumienie>
Ja: Nakładasz na świecący paznokieć a po chwili jest matowy.
Mr: Aaaa, przecież to proste. <uśmiechnęła się> Masz jeszcze coś?


Ja: Takie perełki :3


Mr: Z logiem mojej nowej szkoły <zaśmiała się>


Ja: A co, jak szaleć to szaleć.


Mr: Nie zabieraj mnie stąd, chce tu zostać w tym królestwie.


Mr: A pokaż mi swoje pazurki. Też masz coś fajnego na nich.
Ja: Są już obdrapane...
Mr: Por favor, mostrar. <zrobiła proszące oczka>
Ja: Masz szczęście, że trochę znam hiszpański.


Mr: Jakie bueno marmurki. To też specjalny lakier? 
Ja: Nie, do tego użyłam dwóch kolorów i woreczka foliowego. 
Mr: Serio? Jaki madżik. 


Zdjęcia wakacyjne. 
Na naszej działce była taka jakby wieża ze zjeżdżalnią i piaskownicą na dole. Wdrapałam się na górę z lalką i chciałam jej zrobić parę zdjęć. Niestety świeciło mocne słońce i wszystko prześwietlało. Są dwie fotki z widokiem z góry. 


Potem zeszłam na dół do piaskownicy i zrobiłam takie zdjęcia:


Wielka Stopa znalazła odciski stóp większych os swoich :D


Ale i tak potuptała po nich zostawiając własne stempelki. 
(Zdążyłam zrobić zdjęcie i Fafik mi wtedy wszedł zostawiając własny ślad)


Kolorowa dziewczyna na kolorowym ogrodzeniu.




W zeszłą sobotę pojechałam z rodzicami do Ikea w Bydgoszczy. W drodze powrotnej weszliśmy do Carrefoura, ale zanim dotarliśmy na salę wstąpiliśmy do jakiegoś sklepu z zabawkami. Toy Box chyba się nazywał i miał świetne drzwi. Jedne duże dla dorosłych i obok małe dla VIPów. Tata do mnie powiedział "Wejdziesz jako VIP?" A ja na to "Myślisz, ze tego nie zrobię?" I schyliłam się i przeszłam :D
Doznałam szoku, bo były nowe lalki. Pierwsze co zobaczyłam to Monstury w cenie 49,99.



Aery Evenfall
Zrobiłam jej zdjęcie i odłożyłam, wzięłam następną i znowu chciałam robić zdjęcie tego modelu. Mama mi powiedziała, że już jej robiłam zdjęcie - odpowiedziałam, że nie rozróżniam tego dziadostwa i się pomyliłam. Mama zrozumiała moją niechęć to tych poniaczy.  


Pyxis Prepstocking
Za żadne skarby świata nie zapamiętam ich nazw.


Bay Tinderchaser


Frest Quartzmane

Zaraz obok stały normalne Monsterki ale przerzedzone.


Toralei - Freak du Chic, czyli Cyrk de Szyk. 139,99
Dlaczego Torka ma na pudełku tylko imię a reszta też nazwisko? Przecież ona je posiada, nie tak jak Draculaura.


Honey - FdC w tej samej cenie.


Z Gooliopie był zabawnie, bo jak ją tata zobaczył to zapytał czy teraz takie wielkie będą robić. Jak ją zaczął oglądać to się zapytał "A co to za glut?" - "No glut" odpowiedziałam. Zaciekawiona dopytałam skąd wie, że ona jest glutem. "Bo imię przeczytałem". Rozwalił system :D Ale to to nic, później w Kerfie jeszcze bardziej zniszczył mnie. 
Glucia była w cenie 199,99 ale mieli 40 % rabatu na lalki do niedzieli. I tak droga.


Luna - Boo York, Boo York. 199,99


Mouscedes - BYBY również za 199,99



Weszliśmy do Carrefoura i po oczach oberwałam tym:


Następcy...
To by miało jakiś sens i potencjał, gdyby nie to, że już od dawna EAH jest na topie. Uważam to za takie samo kopiarstwo jak Bratzillaz przy MH.
Ale i tak zrobiłam zdjęcia, bo może kogoś tu to zainteresuje. Swoja drogą film obejrzę, aby znać temat żeby go hejcić :D









Jak gapiłam się na to pudełko i aktorkę to tak się zastanawiałam skąd ją znam. Dostałam olśnienia w sklepie. No przecież, jesteś dziewczyną Bena z Miasteczka Wayward Pines.

Kerf nowych Monsterek nie miał, ale za to była fantastyczna promocja i kupiłam jedna Everkę na sprzedaż. Zastanawiałam się nad zakupem Duchess, ale mimo ceny 66,99 była droższa niż na Allegro, a nie chcę przepłacać dychy.



Następny przystanek - Auchan.
Mama na początku nie chciała przyjechać ale potem mi dziękowała bo sobie spodnie kupiła... i zobaczyła nowe lalki :D


Tu były wszystkie FdC za 104 z groszem, poza Jinafire.


W wypadku BYBY również były wszystkie dziewczyny za 146,60.
Rozłożyłam wszystkie 3 i zapytałam mamy, która jej się najbardziej podoba. Stwierdziła, że chyba Luna. To dobrze, bo ją właśnie będę mieć :D


Draculaura Operetta i Clawdeen w cenie 65,91. Ach jak ja lubię te końcówki w tym sklepie. To nie był sarkazm.


Czy wszystkie Opcie maja taki czubek na głowie? Na zdjęciach promo jest płaściutka.


I Clawdeena.


Byłą też Gooliopie za 159,08, czyli i tak drogo.


To teraz historia życia. Jak mama wybierała która lalka z BYBY najbardziej jej się podoba tata pokazał na znaczek na pudełku z informacja o nowym filmie i zapytał "2015? To czemu jeszcze tego nie oglądałem?" Od momentu co ze mną obejrzał FF i potem jeszcze Upioryż to nie może doczekać się nowych filmów równie mocno co ja. Szkołę Duchów już oglądaliśmy w trójkę.




I taki mały bonus z Ikeły. Karuzela dla dzieci ze słodkim pajączkiem i ważką. Kurcze, 18 zł dla dwóch pluszaczków to jednak dużo.  Ale i tak były urocze :3


Jak czytało się rozpiskę po takiej przerwie? 
Następna będzie oczywiście Lorna, a po niej zastanawiałam się nad tym, aby wstawiać basici v1 a potem v2 i tak dalej - tak jak były wydawane. Lalki, które ostatnio do mnie przybyły z innych serii zostawić na później. 
Zapewne ciąg będzie przerwany na Gooliopie i Castę bo one niedługo u mnie będą - ceny są znośne. 

Zapomniałam powiedzieć o tym wcześniej, ale jakiś czas temu założyłam fanpage na fejsie dla tych, którzy nie maja konta na bloogerze albo gmailu, a chcą być na bieżaco. I tak wgle poczułam się sławna :D

To stare i oklepane PoZdrawiam i do następnego 




26 komentarzy:

  1. Co jak co, ale od Bratzillaz to ty się odwal xD *widzi ich hejcenie, więc od razu przybywa* Staram się zawsze unikać "kopiarstwa", ale pryz Następcach się nie da ;-; Kolorystyka taka sama, posta...a co ja mówię, przesz to na pierwszy rzut oka widać! Nie wierzę, że BYBY jest za 200 zł ._. To zdecydowanie za wysoka cena. Ale fajnie by było mieć Goolioplie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednym się zgodzę, ze Bratzillaz nie są identyczne do MH - coś tam próbowali zmienić ale jadą na tym samym silniku. Jednak Następcy są niemal kropka w kropkę EAH.
      Bratzilkę widziałam ostatnio w moim TKMaxie i zdjęcie jej zrobiłam z myślą o Tobie, ale jakoś nie dotarło jeszcze do Ciebie :D
      150 w Auchanie to też dużo jak na BYBY. Warto poczekać, bo na pewno będą spadać, nie tak jak Hybrydy.

      Usuń
  2. Marisol jest bardzo fajna, ale jakoś niknie w ogromie Gooliope, dzisiaj ją dostałem i na początku było "łał ona jest gigantyczna" a później "dlaczego reszta lalek jest taka mała?" xD Nie wiem co bym dał, żeby moi rodzice chcieli ze mną oglądać filmy Monster High :/ Ahh, no cóż. jeszcze wracając do Marisol to ja zdobyłem ją w podobnej cenie jednak nie Polską :P No ale cóż, przeżyje bez polskich i tak okrojonych tłumaczeń :P Ciekawi mnie jeszcze dlaczego na Polskich opakowaniach nie ma napisanego rodzica...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz zapewne francuską Mari, którą sama o mało nie kupiłam. Na szczęście zawsze pytam przed zakupem o dystrybucję aby się nie załamać tym co przyjdzie. Mi wręcz przeciwnie zależy na polskich pamiętnikach i pudełkach, bo są częścią kolekcji i dziwnie wyglądały by postawione obok pudełka w 50 językach :D
      Z wypisywania rodzica pod imieniem wycofali się już w School' Out, ale też nie wiem dlaczego. Basici v1 wygladaja identycznie co angielskie tyle że przetłumaczone. Może chodzi o to, że nie opłaca im sie pisać tego samego w 5 językach, albo iluś tam, bo te angielskie mają tylko i wyłącznie angielskie napisy.

      Usuń
  3. Fajnie, że pojawiły się nowe lalki, tylko szkoda, że (póki co) są raczej droższe niż tańsze. Uwielbiam moją Toralei FdC i teraz kusi mnie Honey ;) Co do Następców - widziałam film i szału nie ma, ale za to lalki mi się podobają. Ostatnio kupiłam podstawową Jane i muszę przyznać, że jest naprawdę fajna :) Być może serial Wicked World (czyli Następcy w wersji animowanej) będzie lepszy niż film. Tymczasem i ja, i moja Mama już się nie możemy doczekać BYBY :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych lalek to chyba najbardziej podoba mi się podstawowa Lonnie, jakaś tak najoryginalniejsza z pośród wszystkich księżniczek. Uwielbiam te "złe" postaci, ale bez przesady, jak na półce wyglądałaby jakaś Mal albo Evie obok fantastycznej Ravenki.
      Obejrzę film i zobaczymy czy nadal będę pozytywnie wypowiadać się o jakiejkolwiek postaci. Ze zwiastuna to przypadł mi do gustu syn Cruelli. Zobaczymy, zobaczymy...

      Usuń
  4. Marisol zachwyciła mnie już dawno - od pierwszego Jej ujrzenia!!!
    wspaniale, że masz tę wspaniałą panienkę :))) właściwie to póki
    co - to ostatnia MH, któej brak mi w kolekcji - choć jeszcze myślę
    o Lornie z połyskującym, smoczym ogonkiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. nowe Yorkowe - wrażenia różne - ale Robecca
    w tej wersji - powala mnie, jako mechanikolubną :)
    oglądałam Ją w sklepie, wiem, co zmienię, gdy już
    przekroczy próg Szydełeczkowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W BYBY nie pojawia się Robecca. Ta robotka to Elle Eedee.

      Usuń
    2. ooo - dzięki za cynk - tak czy siak - CUDO ♥

      Usuń
  6. Następcy - zaintrygowali mnie, aczkolwiek moje ostatnie chcenie
    to "mc2 project doll" oraz z serii City Shine - Stefii z dziubaskiem
    pocałunkowym i rzęsami jak wachlarz :)

    film mam ochotę obejrzeć, bo jestem tak zwyczajnie go ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te mc2... wgle do mnie nie przemawiają. Są zbyt zwykłe i dziewczęce. Mam dość normalnych ludzkich uczennic. Dziś kupiłam sobie lalkę z prawdziwymi rzęsami i szklanymi oczami. Nie przepadam za takimi rzeczami, ale ja jest to Zambiaczka to zmieniam zdanie ;)

      Usuń
    2. no właśnie chcę takiech najzwyklejszych ;P
      a rzęsy przeraziły mnie - ale Nerka mnie już
      wsparła mentalnie w podcięciu tego multum :)

      Usuń
    3. aaa - na zombiaczkę będę polować - ale oczywiście
      zmyję wszelakie dowody padlinożerstwa i szramy :)

      Usuń
  7. Oficjalnie film obejrzałam.
    Postać, która mnie wnerwiała od początku to oczywiście córka Śpiącej Królewny (skąd ja to znam) i Evei też mnie irytowała na początku - matko jaki pustak.
    Tak jak podejrzewałam najbardziej polubiłam Carlosa de Vill'a i tego jego pieska ♥ Jak to zaczęłam oglądać, to zastanawiałam się skąd znam tego aktora. Grał w Lustrach głupiego dzieciaka. Przeważnie w horrorach dzieciaki sprowadzają to co najgorsze.
    Z lalek to nadal najbardziej podoba mi sie podstawowa Lonnie, ale jej postać jakoś mnie nie urzekła - miała za małą rolę, aby sie wykazać.
    To tyle jakby kogoś to interesowało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te pazurki lalek i twoje :)) .Te lalki mh te Jagby fauny to sa takie nijakie takie no NICOŚĆ .
    A czy z Everki bedzie rozpisa bo tam pisałaś że kupiłaś seobie Everke ....
    Strasznie mi sie podoba Clawdeen z seri NEW BOO !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i moje lalki też dziękują ;)
      Masz rację, te Monstury to totalna porażka. Chyba z 80 % (jak nie więcej) fanów MH uważa je za beznadzieję.
      Everke kupiłam, ale przysłali nie tą którą zamówiłam i ją odesłałam. Może w przyszłym tygodniu zmówię teraz na pewną prawidłową.

      Usuń
  9. Post jak zwykle genialny, dzięki tb wiem ze warto wziąć dzidę i na polowanie do Auchana po Clawdeen Boo York, Boo York.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wróciłaś.
      Dzida i do sklepu - moja leży koncie, bo wczoraj upolowałam jeszcze jedną Zombinke z OUAZ :D

      Usuń
    2. OMG! Te zombie są według mnie ohydne. Może to przez te oczy albo fakt że są kopią monserek i everek w jednym.

      Usuń
  10. Nastepcy... niczym mnie nie przekonuje. NICZYM.
    Rozpiska Marietty była świetna :D
    Nowe lalki ? Kurde, ja wiedziałam, że będą, po naszych ostatnich zakupach. Bo po co cena na ME miałaby spadać z 140 na 40 zł.
    Mi z BY,BY najbardziej podoba się Elle. Młodszej Mouscedes (dobrze napisałam ?).
    Z FdC Toralei, młodszej chyba też.
    Młodsza chce Monstaury. Załamka, haha.
    Jak już jesteśmy przy nowych lalkach w sklepach, to ja poproszę Geek Shriek i kawiarenkową Venus xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie doczekasz się GS i CB v2 w polskich sklepach tak jak ja Amanity. Swoja drogą, dlaczego jej jeszcze nie ma jak już jest taka stara?

      Usuń
  11. Marisol rzeczywiście ma wielką stopę *0* Zwłaszcza w porównaniu z Twylą. Ogólnie wszystko mi się w tej lalce podoba oprócz... twarzy.
    A co do Następców, to oglądałam końcówkę. Kopiarstwo wcale nie takie samo jak Bratzillaz przy MH,
    te dwie serie są zupełnie inne >.<
    Co innego Następcy przy EAH. Film beznadziejny (przynajmniej końcówka moim zdaniem), lalki brzydkie... To coś w życiu nie dorówna EAH.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawia mnie dlaczego tak nagle zrobił się szał na postaci bajkowe. Jak był popyt na potwory to teraz wręcz przeciwnie. najgorsze jest to, że jak sie uprą to do znudzenia i wszędzie wciskają ten sam motyw.

      Usuń
  12. Marisol jest śliczna, tak samo jak Nesia :3 Co do lalek to uważam, że Mouscedes również jest niczego sobie ale bardziej podoba mi się w stroju "City Ghouls". Niestety jest chyba tylko w Carrefourze za około 200 zł... :/ Nigdzie indziej nie umiem jej znaleźć. Monstaury: ta seria jakoś superowa nie jest, ale Frets wyszła chyba najlepiej w tej "pierwszej turze". Jednak moją idolką jest Fawtine i wprost czekam na jej wydanie. Boo Yoorkowy strój Clawdeen jest wręcz boski! Następców nie komentuję.. XD Kocham Twoje posty, wiesz? Są takie... Twoje! XD
    Pozdrawiam! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za ostatnie zdanie. :D
      Widziałaś Bujorkowy 3-pak? Masz szczęście, moje miasto jest tak opóźnione, że gdyby nie wyjazd do Bydgoszczy to bym nadal nie widziała tych lalek. Chociaż jednak w jednym Auchanie były Gooliopie a w drugim wszystkie 3 nowe postaci z BYBY po jednej sztuce. Carrefour u mnie zaszalał i kupił chyba 50 sztuk koników i z MH jest tylko to - dosłownie.

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, są one dowodem na to, że blog jest czytany co za tym idzie lubiany. Cieszę się, że moja praca się podoba i postaram się jej za szybko nie zaprzestać.